Zapraszamy do przeczytania części wywiadu z naszym pomocnikiem — Sebastianem Pączko. Sebastian ocenił postawę zespołu oraz swoją w meczu z Goczałkowicami, a także opowiedział o nastawieniu przed nadchodzącymi starciami.
Bartosz Majewski: Jakbyś ocenił mecz z Goczałkowicami już na chłodno?
Sebastian Pączko: Pierwsza połowa upływała pod znakiem naszej wyraźnej dominacji. Wychodziliśmy wysokim pressingiem, Goczałkowice miały problem z wyjściem od tyłu, ratowały się długą piłką. Zabrakło tak naprawdę trzeciej bramki, dobijającej rywala. Na drugą odsłonę wyszliśmy z nastawieniem, żeby dalej grać w takim stylu. Niestety wydarzenia boiskowe poukładały się tak, że dostaliśmy dwie szybkie bramki. Trzeba było gonić, ale dobrze, że pokazaliśmy charakter i trzy punkty zostały w Bytomiu.
B.M.: Brak trenera na ławce doskwierał czy nie miało to dużego wpływu na postawę zespołu?
S.P.: Na boisku grają jedenastu zawodników, którzy muszą realizować założenia taktyczne, także to od tego głównie zależy przebieg spotkania. Przy dobrym przygotowaniu taktycznym nie jest to aż tak istotne czy trener jest na ławce, czy na trybunach.
B.M.: Jakbyś ocenił swój występ? Zdobyłeś bramkę, chyba była ona ważna dla Ciebie?
S.P.: Jak najbardziej, udało się wreszcie tę bramkę strzelić. Liczę, że będzie to pewnego rodzaju przełamanie. Później miałem jeszcze jedną czy dwie sytuacje, które przy odrobinie szczęścia mogły również wpaść. Bardzo się cieszę z tego trafienia, wreszcie udało się zdobyć bramkę w barwach Polonii w meczu ligowym. Mam nadzieję, że będzie to początek passy udanych występów w moim wykonaniu.
Całość znajdziecie w naszej aplikacji – https://aplikacja.bspb.pl/