Polonia Bytom zremisowała z Ruchem Chorzów w Najstarszych Derbach Śląska. Po meczu szkoleniowiec bytomian przyznał, że z rozwagą przyjmuje zdobyty punkt.
Szanujemy wynik i zdobycz. Biorąc pod uwagę, że wyrównaliśmy w samej końcówce gry, z wyniku trzeba być zadowolonym. Z gry już niekoniecznie. Polonię stać na więcej i mamy spory materiał do analizy – przyznaje Kamil Rakoczy.
Początek meczu należał do Polonii, świetną sytuację zmarnował Dawid Krzemień, jednak od 20. minuty to goście byli bardziej konkretni w kontratakach i przypieczętowali to zdobytym golem. Zaskoczyło nas, że tak klasowy zespół jak Ruch Chorzów, przyjeżdża do Bytomia i stawia na defensywny futbol, w którym ustawiają się nisko, murują bramkę i wyprowadzają szybkie kontry. Polonia lubi grać w ataku pozycyjnym, gdzie mamy więcej przestrzeni, spodziewaliśmy się otwartej gry w piłkę i w przerwie trzeba było chłopakom wskazać obszary, w których można tak grający Ruch zaskoczyć – dodaje trener Polonii.
Szkoleniowiec bytomian ponownie w 59. minucie zdecydował się na zmianę ,,skrzydeł”. Na boisku pojawili się Filip Żagiel i Grzegorz Ochwat, w miejsce Roberta Chwastka i Tomasza Pośpiecha. Mamy na tyle szeroką kadrę, że każdy musi być gotowy na wejście i pomoc drużynie. Często jest tak, że ktoś daje taką zmianę, po której zasługuje na grę od pierwszych minut w kolejnym meczu. W naszej szatni nie ma jednak ,,świętych krów” i na miejsce w każdym meczu trzeba sobie dobrą postawą zapracować. Zmiany trenera Polonii były trafne, bo właśnie ta dwójka ,,rozruszała” grę niebiesko-czerwonych. Wiedzieli gdzie tworzą się luki, każda zmiana wczoraj była wartościowa, bo przecież po stałym fragmencie wprowadzonego na boisko Belicy, zdobyliśmy bramkę – ocenia Kamil Rakoczy.
Spotkanie okrzyknięte było pojedynkiem dwóch snajperów: Mariusza Idzika i Adama Żaka. Ostatecznie ten pierwszy skończył z asystą, ten drugi z kolei nie wpisał się na listę strzelców i asystentów. Jak już wspomniałem wcześniej, defensywne nastawienie Ruchu nie sprzyjało grze jednego i drugiego. Lubimy atakować, grać wysoko a taki przebieg zdarzeń nie pozwalał na zbyt wiele. Adam to jednak klasowy zawodnik i wierzę, że w kolejnych meczach da drużynie wiele radości – przyznaje szkoleniowiec.
Przed Polonią najdłuższa podróż w tym sezonie, już w sobotę starcie z Wartą w Gorzowie Wielkopolskim. W poniedziałek zespół ma wolne, we wtorek odnowa biologiczna. W środę ciężki trening uderzeniowy a później zajmujemy się taktyką pod następnego rywala. Na mecz wyjeżdżamy dzień wcześniej, żeby zagrać w optymalnej dyspozycji – relacjonuje i kończy szkoleniowiec bytomskiej Polonii.