Norbert Radkiewicz: Pierwsze na co czekałem to termin derbów

Norbert Radkiewicz przez wiele lat bronił barw Polonii Bytom. Po zakończeniu kariery piłkarskiej wciąż żyje wynikami Królowej Śląska. A ponieważ zbliżają się Najstarsze Derby Śląska, porozmawialiśmy o emocjach, jakie towarzyszą tym spotkaniom zarówno z perspektywy boiska jak i trybun.
.
Dla Ciebie jako wieloletniego zawodnika Polonii, ale też kibica od urodzenia – mecze z Ruchem mają szczególną wagę?

Najstarsze Derby Śląska to coś więcej niż mecz. Żadne inne zwycięstwo ligowe nie smakuje jak te w najstarszych derbach, choć – jak pozostałe – premiowane są trzema punktami. Derby to święto, wygrana w takim meczu, to powód do dumy i satysfakcji. 

Niedzielne spotkanie obejrzysz z perspektywy trybun – czy emocje są dziś równie mocne, jak wtedy, gdy grałeś na murawie?

Emocje są spore, natomiast są one inne niż te, kiedy byłem czynnym zawodnikiem. Po awansie Polonii, pierwsze na co czekałem z niecierpliwością, to termin derbów. Kiedy zobaczyłem, że terminarz jest już dostępny, od razu szukałem daty tego meczu. To o czymś świadczy. Wiem, że na trybunach będzie się sporo działo, kibice obu drużyn stworzą wyjątkową atmosferę, także emocje buzują we mnie już dzisiaj!

Które spotkanie z Ruchem zapamiętałeś najbardziej jako kibic i dlaczego?

Większość meczów, jak nie wszystkie mecze z Ruchem, odkąd kibicuję Polonii pamiętam, natomiast jakbym miał wybierać to ostatnie derbowe zwycięstwo na wyjeździe 2:0. Wówczas strzelcami byli Błażej Telichowski i Grzegorz Podstawek. Był to niestety sezon, w którym Polonia spadła z Ekstraklasy. 

Jako zawodnik Polonii, miałeś okazję mierzyć się z Ruchem w 3. lidze. Jak wspominasz tamte starcia?

Mecze historyczne, wcześniej miałem przyjemność oglądania ich jako kibic z trybun, natomiast od zawsze moim marzeniem było wystąpić  w Najstarszych Derbach Śląska. Miałem przyjemność zagrania w 3 takich meczach, wszystkie te mecze były bardzo ciężkie, ale jedno spotkanie szczególnie zapadło mi w pamięci, ponieważ udało mi się zdobyć bramkę, dla osoby, która tyle lat związana jest z klubem było to coś pięknego.

Jak wyglądała mobilizacja w szatni przed takim meczem – czy czuć było, że to nie są „zwykłe” punkty do zdobycia?

Mobilizacja była przeogromna, już w szatni panowała niesamowita atmosfera, widać było w oczach chłopaków, że to nie jest zwykłe spotkanie. Jednak trzeba było zachować, również chłodną głowę. Pełne skupienie i wiarę w zwycięstwo.

Który z piłkarzy Ruchu był dla Ciebie najtrudniejszym przeciwnikiem?

Zawodnikiem, który utkwił mi w pamięci jest Łukasz Janoszka, widać było, że ma to „coś” oraz, że nie przypadkiem grał przez lata w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Jak przeżywasz takie mecze teraz, już jako kibic i obserwator?

Jestem na praktycznie każdym meczu czy to wyjazdowym czy u siebie. Emocje są wielkie, inne niż te, kiedy przebywałem na boisku. Jestem dość emocjonalną osobą, dla mnie piłka nożna to nie tylko sport – to pasja, emocje, adrenalina. Nic nie daje takiej dużej dawki adrenaliny jak kibicowanie swojej drużynie. Uwielbiam to. Nic więcej chyba dodać nie muszę.

Jak chciałbyś, aby ta drużyna zapisała się w historii derbów?

W jak najlepszy możliwy sposób, czyli zwycięstwem. Wygrana w derbach to wydarzenie, które na długo zostaje w pamięci kibiców. Także życzę, aby drużyna zapisała się w historii i w pamięci kibiców!

Co powiedziałbyś obecnym zawodnikom Polonii przed niedzielnym starciem z Ruchem?

Znam kręgosłup szatni i wiem, że nie musiałbym za dużo mówić, żeby ich zmobilizować. Są to persony, które nakręcą pozytywnie wszystkich pozostałych zawodników. Znają wagę tego spotkania i jestem pewien, że świetnie sobie poradzą z całą otoczką i presją tego meczu. Dajcie z siebie po prostu wszystko!

Wszystkie filmy

Polonia Bytom Fanshop

Betclic kod: PBO1920