Polonia Bytom tym razem bez punktów. Nasza drużyna uległa dziś w meczu pełnym emocji Carinie Gubin 2:3 (0:1), notując drugą porażkę podczas piłkarskiej wiosny. Decydującym czynnikiem, który wpłynął na końcowy wynik, była słaba skuteczność naszej drużyny pod bramką rywala. Z wielu dogodnych sytuacji strzeleckich skorzystali jedynie Krzysztof Ropski oraz Dawid Wolny, natomiast punkt Polonii zabrała bramka Joao Passoniego w ostatnich sekundach spotkania…
Obie drużyny podeszły do sobotniego spotkania bez większej presji. Ta zdecydowanie bardziej towarzyszy spotkaniom pucharowym obu zespołów, do których gracze Polonii oraz Cariny podejdą za kilka dni. Zanim jednak to nastąpi, przy Olimpijskiej rozegrano mecz 32. kolejki III grupy piłkarskiej 3. ligi z udziałem klubów z Bytomia i Gubina. Nim usłyszeliśmy pierwszy gwizdek arbitra, jako pierwsi na murawie pojawili się goście, którzy utworzyli specjalny szpaler, którym powitali na placu gry schodzący na mecz zespół Polonii Bytom. Carino Gubin – szacunek!
Kiedy zawodnicy obu zespołów skupili się już tylko na rywalizacji sportowej, chęć przejęcia inicjatywy w meczu pokazali przede wszystkim gospodarze, trzykrotnie w pierwszych dziesięciu minutach atakując bramkę gości. W tym czasie dwukrotnie strzałami z dystansu refleks Tymoteusza Seweryna sprawdzili Filip Żagiel oraz Dawid Wolny. Owa dwójka szczególnie mogła dać prowadzenie swojej drużynie w 5′ minucie spotkania. Żagiel na jeden kontakt oddał piłkę do Wolnego, a ten stanął „oko w oko” z Sewerynem. Górą w tym pojedynku okazał się jednak młodzieżowy bramkarz Cariny. Podobna sytuacja przytrafiła się graczom trenera Adama Burka w 18′ minucie meczu. Tym razem do wychodzącego na czystą pozycję od połowy boiska Żagla zagrał piłkę Lucjan Zieliński. Jednak niestety dla nas i w tym przypadku, zwycięsko z opresji wyszedł Seweryn. Polonia prowadziła grę, natomiast przyjezdni oczekiwali na nasz zespół głównie na własnej połowie. Jak to w takich sytuacjach bywa, brak skutecznej finalizacji akcji jednej drużyny, dodał skrzydeł drugiej. W 19′ minucie gry lewą stroną boiska w pole karne wbiegł z piłką u nogi Kacper Laskowski i górnym podaniem zaadresował ją to stojącego na piątym metrze Denisa Matuszewskiego. Napastnik gości głową skierował piłkę przed siebie i mimo wysiłku Krystiana Wieczorka, zdołał ostatecznie pokonać naszego rezerwowego golkipera. Ciąg dalszy kłopotów naszej drużyny miał miejsce w 26′ minucie gry. Do podania nie doszedł Jacek Wuwer, fatalnie upadając i dogrywając w późniejszej części meczu tylko pierwszą połowę, a piłkę przejął Laskowski i pobiegł na bramkę Wieczorka. Przed polem karnym napastnik gości nadział się na Ruslana Zubkova, który zdaniem sędziego Bartosza Pałetki uciekł się do faulu ratunkowego. Ukraiński stoper naszej drużyny w wyniku otrzymanej czerwonej kartki musiał zejść z boiska. W kolejnych minutach obie drużyny atakowały głównie przez strzały z dystansu. O ile strzały Kacpra Laskowskiego czy Jakuba Rysia były niecelne, tak próby strzeleckie Igora Ławrynowicza czy Lucjana Zielińskiego znów zmusiły do pokazania swoich bramkarskich umiejętności Sewerynowi.
Przed drugą połową byliśmy świadkami niecodziennej sytuacji, bowiem łącznie w przerwie trenerzy obu zespołów zdecydowali się na aż siedem korekt w składach. Dużo lepiej gra rozpoczęła się dla gości, którzy jeszcze w pierwszej minucie drugiej części meczu wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Futbolówkę otrzymał na prawej stronie pola karnego Ryś i precyzyjnym strzałem tuż przy dalszym słupki nie dał szans na skuteczną interwencję Wieczorkowi. Poloniści zmuszeni do jeszcze większego wysiłku, mimo gry w osłabieniu zaczęli znów prezentować się w kolejnych minutach lepiej od rywali. Najpierw piłka trafiła w górną siatkę bramki Cariny po strzale Tomasza Gajdy, a następnie Tymoteusz Seweryn końcówkami palców wybił piłkę na korner po centrostrzale Zielińskiego. Jak się chwilę później okazało, stały fragment gry przyniósł naszej drużynie gola kontaktowego, a dokonali tego zmiennicy w naszej drużynie. Gajda dośrodkował piłkę na głowę Michała Bedronki, który piłką trafił w słupek. Jako pierwszy do futbolówki doskoczył Krzysztof Ropski i podbramkowa intuicja naszego snajpera przyniosła Polonii pierwszego gola. Kolejne minuty to „wymiana ciosów” obu drużyn. Najpierw Laskowi trafił piłką w słupek, aby chwilę później Seweryn znów mógł uratować swój zespół po mocnym uderzeniu Wolnego. Następnie o włos od zdobycia gola uderzeniem głową był Bartosz Woźniak, aby tą samą częścią ciała parę minut później Seweryna pokonać mógł Krzysztof Hałgas. Pod koniec spotkania na status bohatera meczu zaczęli wyrastać bramkarze. W 72′ minucie Krystian Wieczorek wygrał pojedynek „sam na sam” z Kacprem Laskowskim. Dwanaście minut później podobna scena wydarzyła się pod drugą bramką. Dawid Wolny znakomicie zagraniem w „uliczkę” zaprosił do akcji Dominika Budzika, którego od strzelenia gola w ostatniej chwili „uchronił” Tymoteusz Seweryn. Wraz z rozpoczęciem ostatniej minuty regulaminowego czasu gry, powalony na ziemię w polu karnym przez Adama Borkowskiego zostaje Wolny. Najlepszy strzelec rozgrywek stanął przed szansą na skuteczny „comeback” Polonii Bytom i ją wykorzystał, pewnie zamieniając jedenastkę na gola. Kiedy wydawało się, że oba zespoły po ciekawym meczu podzielą się punktami, w ostatniej minucie doliczonego czasu gry do naszej siatki trafił Brazylijczyk z włoskim paszportem Joao Passoni, „rzutem na taśmę” zapewniając swojemu zespołowi komplet punktów.
Mecz pierwszej z trzecią drużyną pod względem punktacji w rundzie wiosennej nie zawiódł i obie ekipy zaprezentowały ofensywną grę, mimo, że szczególnie wiosną charakteryzowała ich głównie skuteczna gra w obronie. Tym razem goście z Gubina zainkasowali komplet punktów, rewanżując się za listopadową porażkę. Był to także kolejny przykład wyrównanych starć na linii Bytom – Gubin, gdyż po raz kolejny o zwycięstwie jednej z drużyn zadecydowała różnica jednej bramki. Poloniści do dzisiejszego starcia przystąpili bez Dawida Krzemienia, Łukasza Zejdlera, Norberta Radkiewicza (wszyscy kontuzje) oraz Patryka Stefańskiego (żółte kartki). Szansę gry od pierwszej minuty otrzymali za to bramkarzy Krystian Wieczorek, Krzysztof Hałgas, Jacek Wuwer czy Mateusz Anklewicz. Kolejny mecz nasza drużyna rozegra w najbliższą środę o godzinie 17:30 w Turzy Śląskiej. Będzie to wspomniane na początku pucharowe starcie o awans do finału rozgrywek na szczeblu wojewódzkim. Więcej szczegółów o meczu wkrótce…
3 czerwca 2023 r, godz. 11:00, ul. Olimpijska 2, Bytom
BS Polonia Bytom – MKP Carina Gubin 2:3 (0:1)
Bramki: 59′ Krzysztof Ropski, 90′ (karny) Dawid Wolny – 19′ Denis Matuszewski, 46′ Jakub Ryś, 90+3′ Joao Passoni.
Składy:
Polonia: Wieczorek – Anklewicz (61′ Budzik), Zubkov, Hałgas, Ławrynowicz – Norkowski (46′ Konieczny), Wuwer (46′ Bedronka), Siwek (46′ Gajda) – L. Zieliński, Wolny, Żagiel (46′ Ropski). Trener: Adam Burek.
Carina: Seweryn – Boksiński, Woźniak, Tupaj (46′ Płonka) – Walczak (46′ Maliszewski), Kamon (61′ Borkowski), Staszkowian (46′ Więcek), Diduszko – Ryś, Laskowski, Matuszewski (67′ Passoni). Trener: Grzegorz Kopernicki.
Sędzia główny: Bartosz Pałetko (Kraków).
Żółte kartki: Ropski, M. Kuczera (Polonia) oraz Tupaj, Matuszewski, Maliszewski, Laskowski, Woźniak (Carina).
Czerwona kartka: Zubkov (26′ faul).