Remisem 1:1 (1:1) z rezerwami Miedzi Legnica zakończyło się ostatnie ligowe spotkanie Polonii Bytom w 2021 roku. Mecz z udziałem czołowych drużyn III grupy piłkarskiej 3 ligi nie zawiódł oczekiwań kibiców i dostarczył im sporo emocji. Niebiesko-czerwonych na prowadzenie wyprowadził Michał Bedronka, natomiast wynik jeszcze w pierwszej połowie ustalił kapitan przyjezdnych, Grzegorz Bartczak.
Ostatni mecz ligowy w tym roku w wykonaniu naszej drużyny był zarazem pierwszą kolejką rewanżową rundy wiosennej. Na początku sierpnia bieżącego roku, a więc podczas inauguracji sezonu 2021/2022, mało kto mógł przypuszczać, że w 18. kolejce ligowej w trzech spotkaniach zagra pierwszych sześć drużyn w tabeli. Mistrzostwo półmetka sezonu przypadło w ubiegłą sobotę zespołowi z Goczałkowic, jednak o tym, jakie zespoły znajdą się na podium ligowej tabeli podczas przerwy zimowej, miały zadecydować wyniki spotkań na stadionach we Wrocławiu, Bielsku-Białej oraz właśnie w Bytomiu. Nasza drużyna mierzyła się z rezerwami Miedzi Legnica i był to pojedynek drużyn, które od dawna nie zaznały goryczy porażki.
Zgodnie z przewidywaniami, jedyną zmianą w wyjściowej jedenastce Polonii był powrót do składu Michała Płonki, który poprzednie dwa spotkania musiał pauzować z powodu czerwonej kartki, którą zobaczył podczas październikowego meczu w Gaci. W składzie wyjściowym drużyny z Legnicy znalazło się natomiast czterech zawodników, powołanych na mecz pierwszej drużyny Miedzi, który miał miejsce dzień wcześniej. Od pierwszej minuty oglądaliśmy na boisku typowe, piłkarskie szachy. Pierwsi z akcją wyszli przyjezdni, a formę Dominika Brzozowskiego sprawdził najskuteczniejszy zawodnik w drużynie gości, holender Byron Burgering. Strzał z ostrego kąta skutecznie wybronił jednak nasz bramkarz. Na odpowiedź gospodarzy czekaliśmy do 13′ minuty meczu, która okazała się tym samym szczęśliwa dla Polonistów. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Patryk Stefański, a najwyżej wyskoczył do niej Michał Bedronka, kierując głową piłkę do siatki. Dla naszego zawodnika było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Kilka minut później podwyższyć wynik spotkania mógł Damian Celuch, jednak wydawało się, że zbyt szybko zdecydował się na strzał z dystansu, przez co piłka minęła słupek bramki Miedzi. W 23′ minucie gry goście doprowadzili do wyrównania. Przy bocznej strefie boiska legniczanie wykonywali rzut wolny. Piłka zagrana na dalszy słupek trafiła na głowę Grzegorza Bartczaka, a doświadczony stoper Miedzi skierował ją do siatki, przerywając tym samym piękną passę naszej drużyny bez puszczonego gola. Ten sam zawodnik kilka minut później mógł podwyższyć wynik spotkania, jednak w podobnej sytuacji posłał piłkę obok słupka. Szansę na objęcie prowadzenie niebiesko-czerwoni otrzymali w 35′ minucie gry. Wtedy to po dużym zamieszaniu w polu karnym rywala przed szansą stanął ponownie Celuch, lecz w tym przypadku dobrym refleksem popisał się łotewski bramkarz drużyny gości, Rudolfs Soloha.
W drugiej połowie obie drużyny przez długi czas skutecznie “zamurowały” dostęp do własnej bramki, stąd ciężko było jednej i drugiej drużynie przedostać się z piłką pod pole karne rywala. W dziesiątej minucie drugiej połowy, jako pierwsi z akcją wyszli gospodarze. Rzut wolny na bezpośredni strzał na bramkę zamienił Patryk Stefański, jednak skutecznie na posterunku spisał się Soloha, wybijając piłkę w boczny sektor boiska. Dwadzieścia minut później podobną sytuację mieli przeciwnicy. Na strzał z dystansu zdecydował się Igor Lewandowski, a uderzenie zawodnika gości wybronił skutecznie Brzozowski. Akcji bramkowych w drugiej odsłonie gry widzieliśmy dużo mniej, niż w pierwszej części spotkania. Dużo więcej było natomiast kontrowersji z pracą arbitra, Gerarda Gawrona. Sędziujący do tej pory głównie mecze IV grupy piłkarskiej 3 ligi arbiter można stwierdzić mocno gubił się w swojej pracy na boisku, przez co wprowadzał swoimi decyzjami i brakiem konsekwencji spory bałagan w płynności meczu. Efektem tego były słuszne uwagi kierowane w stronę arbitra z Mielca z obozów jednej i drugiej drużyny. Ten jednak nie pozostawał na nie obojętny, upominając żółtymi kartkami zawodników na boisku oraz osoby ze sztabu szkoleniowego Polonii. Do końca meczu żadnej ze stron nie udało się przechylić zwycięstwa na swoją korzyść i obie drużyny po ostatnim meczu ligowym w 2021 roku mogły dopisały sobie po jednym punkcie.
W rywalizacji bytomsko-legnickiej, zanotowaliśmy w sezonie 2021/2022 dwa remisy. Listopadowy podział punktów pozwolił naszej drużynie spędzić przerwę zimową na trzecim miejscu w tabeli. Strata dwukrotnych mistrzów Polski do lidera z Goczałkowic wynosi pięć punktów i jesteśmy przekonani, że czekać nas będzie wiosną niesamowicie ciekawa rywalizacja. W sobotnie popołudnie Królowa Śląska nie odniosła co prawda dziewiątego zwycięstwa z rzędu, ale przedłużyła serię meczów bez porażki do dziesięciu spotkań. Piłkarzom oraz sztabowi szkoleniowemu bytomskiej Polonii dziękujemy za emocje, które dostarczyli nam podczas jesiennych meczów ligowych. Z niecierpliwością wyczekujemy już wiosny… w każdej jej odsłonie!
Polonia Bytom – Miedź II Legnica 1:1 (1:1)
bramki: 13′ Michał Bedronka, 23′ Grzegorz Bartczak
Składy:
Polonia: Brzozowski – Górka, Bedronka, Krotofil, Hałgas – Konieczny, Stefański, Krzemień (72′ Pączko), Płonka, Iwanek (60′ Wróbel) – Celuch. Trener: Kamil Rakoczy.
Miedź: Soloha – Pojasek, Balcewicz, Bartczak, Andrzejewski – Burgering, Bahaid, Lewandowski (76′ Mamis), Stróżyński (60′ Niewiadomski) – Vinicius (76′ Karolczak), Caetano. Trener: Rafał Fościak.
Sędzia główny: Gerard Gawron (Mielec)
Żółte kartki: Rakoczy, Konieczny, Włoka, Bedronka, Kuczera, Brzozowski (Polonia) oraz Caetano, Balcewicz (Miedź)