Polonia Bytom znów zwycięska! Dziś w ramach 14. kolejki rozgrywek piłkarskiej 3 grupy III ligi, nasza drużyna pokonała 2:0 (1:0) wrocławską Ślęzę po bramkach Damiana Celucha oraz Sebastiana Pączko. Dzisiejsza wygrana była piątą z rzędu podopiecznych trenera Kamila Rakoczego. Serio, trwaj!
Polonia po czterech wygranych meczach z rzędu miała apetyt na przedłużenie zwycięskiej serii kosztem wrocławskiej Ślęzy. Najbardziej bramkostrzelna drużyna tego sezonu do Bytomia przyjechała po niespodziewanej, domowej porażce z Foto-Higieną Gać. Gospodarze, którzy przed 14. serią gier znajdowali się dwie lokaty niżej od wrocławian, tylko dzięki zwycięstwie mogli doskoczyć do drużyny prowadzonej przez trenera Grzegorza Kowalskiego. Zadanie było trudne, bowiem listę kontuzjowanych w drużynie Królowej Śląska stanowili tego dnia podstawowi gracze Polonii tacy jak Radkiewicz, Andrzejczak, Wuwer czy Budzik.
Nasza drużyna w pierwszej połowie mimo osłabień kadrowych pokazała się z dobrej strony. Najpierw niecelnie w 5′ minucie gry uderzał na bramkę rywala Dominik Konieczny, a nieco ponad dziesięć minut później Patryk Stefański. O ile strzał naszego defensywnego pomocnika nie mógł zagrozić bramce przyjezdnych, tak uderzenie głową autora pięciu bramek dla Polonii w tym sezonie zmusiło do interwencji bramkarza Ślęzy, Piotra Zabielskiego. To właśnie po rzucie rożnym Poloniści znów byli blisko zdobycia bramki. Po wrzutce Stefańskiego i zamieszaniu w polu karnym wrocławian, piłka trafiła pod nogi Dawida Krzemienia, ale strzał naszego pomocnika był zbyt mocny i niedokładny. Podobna sytuacja miała miejsce w 20′ minucie, lecz tym razem to Stefański oddał strzał z dystansu, po którym można było doliczyć kolejne uderzenie gospodarzy do meczowych statystyk. Napór niebiesko-czerwonych rósł i sześć minut później znów było groźnie. Stefański zagrał z własnej połowy piłkę do Daniela Iwanka, a ten po opanowaniu piłki strzelił pod poprzeczkę bramki gości. Znów dobrą interwencją popisał się Zabielski, który sparował futbolówkę na korner. Dwie minuty później euforię zebranych na obiekcie Szombierek kibiców Polonii dało się już usłyszeć w całym Bytomiu. Prawą stroną boiska popędził Kordian Górka, wbiegł w pole karne, a następnie po niecelnym podaniu raz jeszcze zawalczył o piłkę, dzięki czemu zdołał odegrać ją do znajdującego się przed bramką Damiana Celucha, a nasz napastnik z bliskiej odległości wyprowadził Polonię na prowadzenie. Była to czwarta bramka Damiana w czwartym kolejnym meczu dla niebiesko-czerwonych! Ostatni kwadrans pierwszej odsłony nie przyniósł zmiany wyniku i na przerwę to Polonia schodziła prowadząc w meczu.
Początek drugiej połowy to próby przejęcia inicjatywy w meczu przez drużynę gości. Nasza defensywa jednak czujnie blokowała wszelkie próby przedostania się pod bramkę strzeżoną przez Dominika Brzozowskiego. Pierwsza dogodniejsza akcja Polonii w drugiej odsłonie meczu miała miejsce równo w 60′ minucie gry. Patryk Stefański podchodząc do rzutu wolnego zdecydował się na uderzenie z okolic 20 metrów od bramki Ślęzy, jednak jeden z liderów naszej drużyny nie potrafił mimo ogromnych chęci wstrzelić się dziś w bramkę przeciwnika. Wrocławianie byli podczas drugiej połowy znacznie dłużej przy piłce, jednak nie miało to wpływu na stwarzane przez nich sytuacje. To nasza drużyna, głównie z powodu szybkich kontrataków w kolejnych minutach dawała o sobie na boisku rywalom znać. W 72′ minucie po jednym z takich wypadów szybko lewą stroną pognał Iwanek i dośrodkował piłkę na głowę Grzegorza Ochwata, który kilka minut wcześniej zmienił strzelca bramki Damiana Celucha, jednak naciskany przez obrońcę strzelił obok bramki. Kilka minut później po stałym fragmencie gry doskonałą interwencją popisał się Brzozowski. Piłka dośrodkowana z lewej strony boiska padła łupem Adriana Niewiadomskiego, który ładnie złożył się do strzału głową, ale jeszcze lepiej skuteczną interwencją wybił ją na rzut rożny stojący w bramce Polonii młodzieżowiec. Kilka minut później naszą drużynę od utraty gola uratował Dominik Konieczny. Znów Ślęza wykonywała stały fragmenty gry, jednak nasz zawodnik znalazł się we właściwym miejscu i mocnym wybiciem sprzed linii bramkowej uchronił swój zespół od utraty gola. Wrocławianie tego dnia nie potrafili się jednak przebić przez mur gospodarzy, a w 88′ minucie stracili drugiego gola. Tym razem wprowadzony na plac gry pod koniec spotkania Jakub Belica podał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję innemu zmiennikowi – Sebastianowi Pączko, a powracający po kontuzji ofensywny gracz minął wychodzącego z bramki Zabielskiego i uderzeniem do pustej bramki zapewnił Polonii kolejne trzy punkty.
Nasza drużyna przedłużyła swoja zwycięską serię mimo problemów związanych z wąską kadrą. Cała drużyna zasłużyła tego dnia na duże brawa udowodniając w starciu z silną Ślęzą, że kryzys z początku sezonu ma już za sobą. Mimo kolejnego zwycięstwa pozycja Polonii w ligowej tabeli nie uległa zmianie. Niebiesko-czerwoni zbliżyli się jednak do ścisłej ligowej czołówki i teraz do najniższego stopnia podium tracą ledwie dwa punkty. Swoje dwa następne spotkania zespół trenera Kamila Rakoczego zagrają w delegacji. Za tydzień ich przeciwnikiem będzie drużyna Foto-Higieny Gać, a tydzień później bytomianie zagrają z Piastem Żmigród.
Polonia Bytom – Ślęza Wrocław 2:0 (1:0)
bramki: 29′ Damian Celuch, 88′ Sebastian Pączko
Składy:
Polonia: Brzozowski – Górka, Bedronka, Krotofil, Hałgas – Konieczny, Stefański (85′ Belica), Krzemień, Płonka (75′ Pączko), Iwanek (75′ Wróbel) – Celuch (65′ Ochwat). Trener: Kamil Rakoczy.
Ślęza: Zabielski – Pisarczuk, Bohdanowicz (46′ Kluzek), Wawrzyniak (83′ Traczyk), Vinicius (61′ Stempin), Gabriel Dornellas (46′ Stępień), Niewiadomski (83′ Krukowski), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Fediuk. Trener: Grzegorz Kowalski.
Sędzia główny: Jakub Pych (Dębica)
Żółte kartki: Krotofil, Bedronka, Rakoczy, Krzemień, Brzozowski, Stefański, Konieczny (Polonia) oraz Muszyński (Ślęza)
Czerwona kartka: Rakoczy (Polonia)