Polonia Bytom przegrała spotkanie przed własną publicznością ze Ślęzą Wrocław 0:2 (0:0) w ramach 12. kolejki rozgrywek III Ligi Grupy III, rozegranym o godzinie 15:00. Tym samym bytomianie zaznali pierwszej porażki w obecnym sezonie.
Pierwsza ligowa porażka Polonii stała się faktem. Bytomianie najdłużej w trzeciej lidze, grupie trzeciej pozostawali niepokonani. Passa ta została przerwana w dziesiątym meczu przez lidera rozgrywek, Ślęzę Wrocław. Mecz jednak rozpoczął się bardzo obiecująco dla drużyny z Górnego Śląska, to gospodarze lepiej rozpoczęli ten mecz i przez dłuższy czas utrzymywali się przy piłce. Już w trzeciej minucie Krzysztof Hałgas mógł otworzyć wynik spotkania, lecz jego strzał po bardzo przytomnym przejęciu piłki na połowie gości poszybował nieznacznie nad bramką. Po mocnym początku, obraz gry można by określić mianem „meczu walki”. Obserwowaliśmy sporo starć w środkowych sektorach boiska, a na większe zagrożenie pod bramką Ślęzy musieliśmy czekać do 35. minuty, gdy Tomasz Pośpiech wycofał piłkę do podłączającego się Dominika Budzika, który sprytnym strzałem z pierwszej piłki próbował przechytrzyć Kaisa Al-Aniego. Jednak golkiper mający przeszłość w Wiśle Kraków zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Do ostatniego gwizdka arbitra obraz spotkania już nie uległ znaczącej zmianie.
W drugą część spotkania to również gospodarze weszli z większym animuszem. W 47. minucie kolejną dobrą akcją wykazał się Hałgas, przedryblował on defensora Ślęzy, a następnie wycofał piłkę do ustawionego na czystej pozycji Dawida Krzemienia, który minimalnie przestrzelił. Na kolejną akcję nie musieliśmy długo czekać, w 54. minucie nieprzepisowo powstrzymywany był Filip Żagiel, a rzut wolny z okolic osiemnastego metra na bramkę starał się zamienić Adam Żak, niestety strzał oddany przy samym słupku w ostatnim momencie został odbity na rzut rożny przez bramkarza wrocławian. Niestety, w 60. minucie Ślęza wyprowadziła bardzo szybką kontrę otwierającą wynik spotkania. Do prostopadłej piłki idealnie w tempo wyszedł Mateusz Kluzek, który już prawie znajdował się sam na sam z bramkarzem, lecz w ostatniej chwili Michał Bedronka zdołał jeszcze interweniować, jednak niefortunnie umieścił piłkę we własnej siatce. W 74. minucie Ślęza była bliska zdobycia drugiej bramki. Filip Olejniczak był bliski pokonania Brzozowskiego, aczkolwiek strzał z dystansu napastnika gości nieznacznie minął słupek bramki. Niesiona głośnym dopingiem Polonia zyskiwała coraz większa przewagę, skutkiem czego w 84. minucie Adam Żak był bliski wyrównania. Bardzo dobrze odnalazł się w polu karnym, jednak uderzenie głową po raz kolejny zostało sparowane przez Al-Aniego na rzut rożny. Polonia ponownie pokazała, że ma bardzo dobrze przygotowane stałe fragmenty gry, mocno wbita piłka w pole karne stworzyła niemałe zamieszanie, w którym odnalazł się Bedronka, ten na nieszczęście gospodarzy delikatnie przestrzelił z okolic dziesiątego metra. Niebiesko-Czerwoni byli zmuszeni do postawienia wszystkiego na jedną kartę, skutkiem czego Ślęza wyprowadziła akcję po kornerze, do którego w pole karne powędrował również Brzozowski pozostawiając pustą bramkę. Sytuację tą wykorzystali podopieczni Grzegorza Kowalskiego. Zdołali oni wyjść z własnej połowy i umieścić piłkę w niechronionej przez golkipera bramce, czym ustalili wynik spotkania w doliczonym czasie gry.
Polonia Bytom – Ślęza Wrocław 0:2 (0:0)
Bramki: 60′ Bedronka (sam.), 90′ Szydziak
Składy:
Polonia Bytom: Brzozowski – Budzik (79’ Lachowski), Bedronka, Radkiewicz, Hałgas – Wuwer, Pośpiech (60′ Wróbel), Żagiel, Konieczny (64’ Chwastek), Krzemień – Żak
Ślęza Wrocław: Al-Ani – Muszyński, Tomaszewski, Samiec – Olejniczak (90’ Bohdanowicz), Pisarczuk (84’ Stempin), Dyr, Bialik, Gil (72’ Telatyński) – Kluzek, Traczyk (84’ Diduszko)
Żółte kartki: Tomaszewski
Czerwone kartki:
Sędzia: Przemysław Mielczarek