Ostatnie spotkania nie zawsze układały się po naszej myśli, mimo tego na boisku długimi momentami mogliśmy oglądać dobrą grę bytomskiego zespołu, której jednym z architektów jest Filip Żagiel.
W ubiegłej kolejce, pomimo gry w dziesiątkę przez niespełna godzinę, podopieczni Kamila Rakoczego pokazali się z bardzo dobrej strony, walcząc do ostatnich chwil o zdobycz punktową. Mimo ambitnej gry do ostatniego gwizdka arbitra, bytomianie zaznali goryczy porażki na wyjazdach po raz pierwszy. Polonia w Gaci chciała pokazać się z jak najlepszej strony, żeby zmazać plamę po ostatnim niepowodzeniu. Szczególnie po ostatnim przegranym meczu w Lubinie chcieliśmy szybko wskoczyć na właściwe tory. Osobiście uważam, że w piłce nożnej nie ma co za dużo dyskutować po słabszym meczu. Należy wyjść w kolejnym i wykonać pracę jak należy. Wyjątkowo nie lubię przegrywać, dlatego zawsze nie mogę doczekać się kolejnego spotkania, w którym można sobie i innym udowodnić nasz potencjał. Ten mecz w Gaci miał temu służyć. Samo spotkanie od początku dobrze się dla nas ułożyło. Udało nam się wysoko wygrać, a to zawsze buduje pewność siebie i całego zespołu – mówi pomocnik Polonii, Filip Żagiel. Bytomski piłkarz w ostatnim czasie prezentuje wysoką formę, co przełożyło się na bardzo dobry występ przeciwko Foto-Higienie, podczas którego zdobył bramkę i zaliczył asystę raboną. Świetnie się czuję w ostatnich tygodniach, ale nic nie przychodzi samo. Wszystko dzięki dobrej pracy sztabu szkoleniowego i pracy jaką wkładam w treningi, regenerację i mecze. Wszedłem na odpowiedni pułap, który zamierzam tylko zwiększać nie oglądając się za siebie. Czuję się pewnie, czuję zaufanie trenerów i to pozwala mi na odważniejszą grę, a to skutkuje takimi zagraniami jak wspomniana rabona. Teraz każdy kolejny mecz ma potwierdzać moją formę i dawać powody wszystkim kibicom do radości – dodaje Żagiel.
Często można było usłyszeć głosy, że Polonia wygląda lepiej podczas spotkań wyjazdowych. Ostatni mecz domowy miał odczarować Frycza-Modrzewskiego i za sprawą okazałego zwycięstwa 7:0 (7:0) z Gwarkiem Tarnowskie Góry ta sztuka się udała. Jednak w najbliższą sobotę podopiecznych Kamila Rakoczego czeka kolejne spotkanie w roli gospodarza, tym razem do Bytomia przyjedzie Lechia Zielona Góra. Mecz z Lechią Zielona Góra traktujemy jak każdy inny, czyli bardzo poważnie myślimy tylko o zwycięstwie i pracujemy na to z pełnym zaangażowaniem podczas treningów – stwierdza Żagiel. Obecny sezon za sprawą skomplikowanej sytuacji epidemiologicznej i niepewności z nią związanej na pewno nie jest łatwy. Zapytaliśmy Filipa, czego możemy życzyć jemu, a czego drużynie w obecnym sezonie. Drużynie trzech punktów w każdym meczu. Klubowi nieustannego rozwoju i samych sukcesów na polu sportowym i biznesowym, a mi w tym szczególnym okresie przede wszystkim zdrowia, a jak ono będzie to na resztę, czyli bramki i asysty ciężko sobie zapracuję – kończy Żagiel.