Po niezwykle udanej rundzie jesiennej, już na chłodno, poczynania swoich podopiecznych ocenił Kamil Rakoczy, trener bytomian. W rozmowie m.in. o tym, dlaczego trenera nie zadowoliły zwycięstwa ze Stalą Brzeg oraz Polonią Nysa.
Rafał Rymarz: Od zakończenia rundy minęło już trochę czasu – gdy trener usiadł na spokojnie w domu, pierwsze emocje opadły i zaczął się czas analizy, jakie ma trener przemyślenia na temat tej jesieni?
Kamil Rakoczy: Na początku chcę zaznaczyć, że dla drużyny i dla nas dla sztabu, była to udana runda. Pierwsze przemyślenia jakie miałem to żal straconych punktów w roli gospodarza. Czy mecz z Górnikiem, który tak naprawdę powinniśmy wygrać, czy też z Kluczborkiem gdzie powinny wpaść na nasze konto 3 punkty – w obu tych przypadkach żal, że nie wykorzystaliśmy roli gospodarza. Mimo to runda pozytywna, z małą stratą do lidera i dobrą pozycją wyjściową do ataku wiosną, jesteśmy zadowoleni z wyniku.
Gdy zerkniemy na szerszą perspektywę, to trudno odmówić Wam progresu. Po 18. kolejkach poprzedniego sezonu Polonia miała 33 punkty na koncie. Teraz ma 42, co świadczy o wzrastającym poziomie sportowym.
Zdecydowanie tak, ten zespół musi robić postępy, ten progres z upływem czasu ma być widoczny. To jest Polonia Bytom, kibice zawsze oczekują od nas wyników, nawet w momentach gdy przyjdzie nowy trener. Nie, to też tak się nie da. Po awansie dokonaliśmy wielu zmian w składzie, bo wiedzieliśmy, że na 3. ligę ta drużyna jest po prostu za słaba. Dobraliśmy odpowiednie personalia, na początku te wyniki nie były zachwycające, wszyscy łapali się za głowę co my robimy, ale ciężka praca prędzej czy później musi się obronić i się obroniła. Zajęliśmy 2. miejsce w poprzednich rozgrywkach, nie było mowy o tym, żeby ten team grał teraz gorzej, więc jest stały rozwój i możemy się z tego cieszyć.
Dobre zdanie trener wypowiedział: praca musi się obronić. Wiemy, że wdrażacie swoją filozofię gry, Polonia kreuje styl także w akademii, dzięki czemu młodsze roczniki po wejściu do seniorskiej piłki nie odczuwają tak dużego przeskoku. Jesteście zadowoleni z ,,owoców”, które już częściowo zbieracie? Często mimo zwycięstw, trener grą zachwycony nie był.
Tak było bo ja chcę czuć satysfakcję nie tylko z wyników Polonii Bytom ale i stylu gry. Polonia ma mieć swój charakter, żeby zwycięstwa były okazałe. Nie cieszą mnie zwycięstwa 1:0 po słabym meczu. Możecie mnie za to krytykować, że jestem wymagający ale taki już mam warsztat pracy i nie mam zamiaru tego zmieniać. Co do zbierania ,,owoców” – jest przed nami jeszcze wiele pracy i wiele do poprawy. Pierwsze efekty są już widoczne ale jest zdecydowanie za wcześnie, by wskazywać konkretne przypadki.
Który mecz tej rundy był według trenera najgorszy w wykonaniu Polonii, biorąc pod uwagę nie tyle wynik, co dyspozycję zawodników i właśnie styl?
Mam dwóch faworytów. To ostatni mecz tej rundy ze Stalą Brzeg, który zapadł mi głęboko w pamięć i nie chciałbym widzieć więcej takiej Polonii Bytom. Mało akcji ofensywnych, mało bramek. Drugi faworyt to mecz z Polonią Nysa, gdzie bez wskazywania konkretnych aspektów, po prostu styl był słaby. O nich, po uprzedniej analizie i wskazaniu błędów, chciałbym zapomnieć.
Obydwa mecze wygraliśmy…
To niczego nie zmienia.
W porządku. Który mecz w takim razie najlepszy?
Tajemnicą nie będzie jeśli wskażę mecz z Gwarkiem w Szombierkach. Układały nam się praktycznie każde akcje ofensywne, dużo, naprawdę dużo kreowaliśmy w ofensywie. Do tego wiele ładnie strzelonych goli. Taką Polonię chciałbym oglądać w każdym meczu. Wiadomo, ciężko będzie powtórzyć 7:0 w 45 minut ale to z jakim uporem, kreatywnością graliśmy, zapadło mi mocno w pamięć.
6 czystych kont na 18 rozegranych spotkań. Dla trenera to dużo czy mało?
Hmm, ciężko powiedzieć. Oczywistym jest, że gra defensywna jest kluczem do wygrania takiej ligi. Zdaję sobie sprawę, że sporo aspektów w tym obszarze jest do poprawy. Mamy na to całą zimę, żeby błędy z jesieni zredukować do minimum.
Zima jest takim okresem, w którym oprócz pracy nad przysłowiowym ,,tlenem” dla zawodników, często wdraża się nowe pomysły na ustawienie zespołu. Polonia będzie testowała coś nowego?
Jako trenerzy musimy się ciągle rozwijać, stale się szkolimy a dzięki temu chcemy też rozwijać swój zespół. Polonia ma grać coraz lepiej w piłkę i być może już w zimie będziemy testować nowe ustawienie. Mamy to w głowach, zobaczymy czy zawodnikom się to spodoba i zobaczymy, jak szybko wdrożą się w nowe role.
Po drugiej stronie licznika 43 strzelone bramki – dużo ale chyba oboje wiemy, że goli mogło być jeszcze więcej.
Oczywiście – skuteczność jest zdecydowanie do poprawy, nie raz mieliśmy mnóstwo sytuacji podbramkowych, by wcześniej rozstrzygnąć losy meczu a wygrywaliśmy z rywalem jedną bramką po niepotrzebnych nerwówkach. Niewątpliwie ważną postacią w strzelaniu tych bramek był Adam Żak, nie możemy tu pominąć personaliów. Team posyłał w pole karne świetne piłki a Adam potrafił to z zimną krwią wykorzystać. Teraz zastanawiamy się czy Adam z nami zostanie, czy też nie.
Na decyzję Adama czekamy do 18 grudnia, jednak powiedział trener fajną rzecz: dużo piłek trafiało w pole karne. Napastnik bez podań nie istnieje a czy Stefański, czy m.in. Krzemień lub Żagiel, jednak sytuacji pod bramką klarują bardzo dużo.
Zdecydowanie tak. Pracujemy nad systemem gry w taki sposób, żeby tych piłek w pole karne trafiało jak najwięcej i cała drużyna pracowała na zdobycze bramkowe. Dzięki takiej filozofii, czy na ,,9” wejdzie Stefański czy Lachowski, oboje będą mieli swoje sytuacje do zdobywania goli. Naprawdę chciałbym swój zespół za to pochwalić.
Gdyby Adam Żak zdecydował odejść, scenariusz z Rekordu z Patrykiem Stefańskim ,,na szpicy” będzie wdrażany w życie, czy jednak kogoś w miejsce Adama trener wolałby mieć?
Nie siedzimy z założonymi rękami i nie czekamy na decyzję co dalej. Bierzemy pod uwagę obydwa warianty, za chwilę otwiera się okienko transferowe i pracujemy nad tym, by w przypadku odejścia Adama godnie go zastąpić. Wiele zależy od spraw budżetowych, jeśli tylko od władz spółki otrzymamy zgodę, na pewno przedstawimy swoje propozycje. Patryka na ,,9” też możemy wykorzystać, kiedyś w IV lidze tam grał i dużo strzelał ale dla mnie Patryk jest typową ,,10”, doskonale się tam sprawdza, dużo asystuje, swoje też do dorobku strzeleckiego dokłada.
Zmieniamy zatem temat. Kto w teamie zebrał najwięcej żółtych kartek?
Pewnie trener Rakoczy (śmiech).
Celna odpowiedź. Konkretnie 9 żółtych kartek. Jakaś recepta na ograniczenie tej liczby?
Jestem impulsywną osobą. Pracuję nad tym cały czas, jednak zauważam że presja w postaci reakcji w imieniu zespołu na arbitrze jest potrzebna i chłopakom na boisku się przydaje. Nie będę tu wymieniał konkretnych przypadków ale gdy nam nie idzie albo decyzje są błędnie podejmowane, trener musi zareagować, czasem nawet ostro, bo to po prostu daje do myślenia.
Polonia po tej rundzie ma jeszcze jeden sukces, o którym niespecjalnie wspominano. Ciężko doliczyć się urazów mięśniowych podczas spotkań czy treningów.
Fajnie, że ktoś to zauważa, bo to sukces sztabu szkoleniowego. Gdy nie pojawiają się ,,mięśniówki” wiesz o tym, że zawodnicy są dobrze prowadzeni, oni sami też dbają o swoje zdrowie a my układamy mikrocykle z obciążeniami w taki sposób, żeby na odpowiedniej intensywności włókna mięśniowe dawały radę. Na początku rundy, zanim zaczęliśmy grać mieliśmy dwa urazy, spowodowane jednak stanem boiska, które było niepodlewane i twarde. To bardziej urazy mechaniczne a myślę, że na obciążeniach dobrze pracujemy.
Na okres świąteczny zapewne rozpiski już przygotowane?
Oczywiście. Po krótkim okresie odpoczynku, zawodnik musi przyjść na pierwsze zajęcia optymalnie przygotowany bo zaczynamy w pierwszym tygodniu ciężką pracę. Nie wprowadzamy piłkarzy – on ma być przygotowany, jest profesjonalistą, to jest jego praca.
Plan na przygotowania też jest już jasno określony?
Tak, mamy swój plan przygotowań do wiosny. Jest optymalnie zbudowany a dla mnie w tym okresie niezwykle ważne są sparingi. Mamy bardzo dobrych sparingpartnerów z wyższych lig. Grając z lepszymi zespołami, my jako zespół się rozwijamy, widzimy które elementy taktyczne można poprawić i zobaczyć mankamenty. To bardzo ważny czas aby Polonię Bytom solidnie przygotować do kolejnej rundy.
Rozmawiał Rafał Rymarz.