Takiego widowiska obiekt przy Piłkarskiej jeszcze nie widział! Po pełnym zwrotów akcji spotkania w ramach 11. kolejki rozgrywek 2. ligi, Polonia Bytom pokonała Stomil Olsztyn 4:3 (1:1). Nasza drużyna dwukrotnie, po trafieniach Tomasza Gajdy oraz Dawida Wolnego wychodziła na prowadzenie, jednak goście za sprawą bramek Filipa Laskowskiego oraz Michała Karlikowskiego za każdym razem doprowadzali do remisu. Piękne trafienie Karlikowskiego dało rywalom prowadzenie, jednak gospodarze zdołali za sprawą goli Krzysztofa Ropskiego oraz Konrada Andrzejczaka ostatecznie odwrócić losy meczu!
Trzecie, domowe podejście zespołu Polonii Bytom było zarazem pierwszym w meczu o punkty dla trenera Niebiesko-Czerwonych, Łukasza Tomczyka. 34-letni opiekun gospodarzy debiutował w poniedziałkowy wieczór w tej funkcji, zastępują w ubiegłym tygodniu na tym stanowisku Adama Burka. Trochę dłużej ze swoim zespołem pracuje z kolei trener Stomilu, Janusz Bucholc. Ten w sierpniu stery w olsztyńskiej ekipie przejął po Patryku Czubaku, wskutek nieudanego startu ligowego. Zmiany względem poniedziałkowego spotkania nastąpiły również w wyjściowych składach obu zespołów. Goście do Bytomia przyjechali bez wykartkowanych Karola Żwira, Huberta Sadowskiego oraz Filipa Szabaciuka. Gospodarze musieli sobie radzić w swoim jedenastym meczu w sezonie bez kontuzjowanych Maksymiliana Cichockiego, Dominika Koniecznego oraz Michała Szmigla, natomiast z powracającymi po wyleczeniu urazów Konradem Andrzejczakiem oraz Łukaszem Norkowskim na ławce rezerwowych.
Głównym celem obu drużyn było w tym meczu zwycięstwo, jednak na pierwsze boiskowe emocje musieliśmy czekać do 18′ minuty. Wtedy to zaledwie 16-letniego bramkarza gości Karola Jakubowskiego sprawdził mocnym strzałem zza pola karnego Tomasz Gajda. Chwilę później na podobne rozwiązanie zdecydował się Daniel Ściślak, lecz piłka wysoko przeleciała nad bramką rywali. W odpowiedzi taki sam wariant zakończenia akcji wybrał w zespole przyjezdnych Filip Wójcik, ale i jego uderzenie było niecelne. Drugie podejście Gajdy zakończyło się już trafieniem dla Polonistów. Nasza drużyna skutecznie pressingiem odebrała przed polem karnym gości piłkę, a szybka akcja Dawida Wolnego z Gajdą zakończyło się ładną bramką tego drugiego w 23′ minucie spotkania. Nasza drużyna po objęciu prowadzenia dłużej utrzymywała się przy piłce, częściej przebywała na połowie przeciwnika, jednak uważniejsza gra w defensywie graczy Stomilu uniemożliwiała tworzenie sobie kolejnych sytuacji bramkowych przez gospodarzy. Z pozoru niegroźnej sytuacji, jedna z niewielu sytuacji bramkowych przyjezdnych dała im gola wyrównującego. Lewą stroną boiska z piłką podbiegł pod nasze pole karne karne Michał Karlikowski i podając do Filipa Laskowskiego na wolne pole zaliczył asystę przy ładnym trafieniu tego drugiego. Piłka jeszcze po strzale nadała drobnej rotacji, odbijając się od nogi interweniującego Szymona Jopka, wpadając do siatki.
Goście w dobrym stylu zakończyli pierwszą część spotkania, natomiast jeszcze lepiej drugą rozpoczęli Poloniści. Na samotny rajd w środkowej strefie boiska zdecydował się Wolny. Nasz napastnik minął trzech zawodników, aż znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Jakubowskim. Mimo, iż w momencie strzału zdołał powrócić do defensywy Karlikowski, to jednak po minimalnym rykoszecie futbolówka wpadła do bramki, wyprowadzając nasz zespół po raz drugi w spotkaniu na prowadzenie. Radość Niebiesko-Czerwonych nie trwała jednak długo, bowiem już trzy minuty później zrehabilitował się Karlikowski, skutecznie finalizując akcję z prawej strony boiska Filipa Wójcika. Gospodarze rzucili się do ataków, stwarzając sobie kilka, dogodnych sytuacji. Najbliżej bramki był Gajda, który głową trafił piłką w słupek. W 77′ minucie gry po szybkiej kontrze na prowadzenie wyszli przyjezdni, a po raz kolejny ładnym uderzeniem popisał się Karlikowski, który zmieścił piłkę pomiędzy rękawicami Eryka Mirusa a poprzeczką. Pamiętając scenariusz z pierwszych minut drugiej połowy, także i tym razem tuż po strzeleniu bramki padło kolejne trafienie wyrównujące. Jego autorem został zmiennik Wolnego – Krzysztof Ropski, który z bliskiej odległości głową zamienił na gola dalekie podanie Michała Bedronki. Tuż po zdobyciu trzeciej bramki w meczu, innego ze zmienników, a więc szarżującego Filipa Żagla sfaulował przed polem karnym Igor Kośmicki. W związku z tym, że było to jego drugie żółte napomnienie w tym spotkaniu, od 83′ minuty goście zmuszeni byli grać w osłabieniu. Wykorzystali to trzy minuty później Niebiesko-Czerwoni, znów finalizując podanie z prawej strony boiska. Tym razem bohaterem został powracający po kontuzji Konrad Andrzejczak, który trafieniem głową zdobył zwycięską bramkę w meczu.
Niesamowity, emocjonalny rollercoaster dał sympatykom Polonistów radość w postaci trzeciego w tym sezonie kompletu punktów. Zespół trenera Łukasza Tomczyka po raz drugi w przeciągu kilku dni zdobył cztery gola w meczu, tym razem jednak w meczu ligowym dopisując do swojego dorobku arcyważne trzy punkty. Po jedenastym w tym sezonie meczu w ramach 2. ligi, Niebiesko-Czerwoni zrównali się punktami z będącymi nad „kreską” GKS-em Jastrzębie oraz Stalą Stalowa Wola. O przedłużenie zwycięskiej serii gracze Królowej Śląska powalczą w najbliższą niedzielę w Kaliszu, gdzie zmierzą się z liderującym w tabeli KKS-em.
2 października 2023 r, godz. 18:15, ul. Piłkarska 8, Bytom.
BS Polonia Bytom – OKS Stomil Olsztyn 4:3 (1:1)
Bramki: 23′ Tomasz Gajda, 46′ Dawid Wolny, 82′ Krzysztof Ropski, 86′ Konrad Andrzejczak – 45′ Filip Laskowski, 49′, 77′ Michał Karlikowski.
Składy:
Polonia: Mirus – Budzik (56′ Zejdler), Bedronka, Radkiewicz, Ławrynowicz – Ściślak (72′ Żagiel), Jopek, Gajda (77′ Krzemień) – Stefański (56′ Andrzejczak), Wolny (72′ Ropski), L. Zieliński. Trener: Łukasz Tomczyk.
Stomil: Jakubowski – Waleńcik (90′ Shinonaga), Kośmicki, Kuban – Wójcik, Bezpalec, Laskowski (67′ Szramowski), Drabiszczak (67′ Tuleja), Karlikowski – Kurbiel (67′ Bała), Krawczun (82′ Stromecki). Trener: Janusz Bucholc.
Sędzia główny: Robert Marciniak (Kraków).
Żółte kartki: Ściślak, Ławrynowicz, Gajda, Tomczyk, Andrzejczak (Polonia) oraz Laskowski, Kośmicki, Kuban (Stomil).
Czerwona kartka: Kośmicki (83′ za drugą żółtą).
Fot. 400mm.pl