Remis i porażka to dorobek zespołu Polonii Bytom podczas rozgrywanych w sobotę kolejnych meczów kontrolnych podczas zimowego okresu przygotowawczego. Podzielone na dwa zespoły ekipy Niebiesko-Czerwonych rywalizowały tego dnia z byłymi trzecioligowymi rywalami. Do Bytomia na obiekt przy ul. Piłkarskiej przyjechały zespoły Rekordu Bielsko-Biała oraz Pniówka Pawłowice. Dla sztabu szkoleniowego Polonii Bytom była to doskonała okazja, aby każdy z zawodników mógł zaprezentować się w boiskowej rywalizacji przez dłuższy czas.
W pierwszym sobotnim meczu spotkały się ze sobą były i obecny lider rozgrywek III grupy piłkarskiej 3. ligi. Poloniści na pierwszym miejscu zakończyli sezon 2022/2023, natomiast drużyna z Bielska-Białej nowy rok powitała jako najlepsza w stawce drużyn czwartego szczebla rozgrywkowego w jej trzeciej grupie. W zespole przeciwnika w składzie meczowym zabrakło doświadczonego Tomasza Nowaka, który całe spotkanie oglądał z ławki rezerwowych. Od pierwszej minuty na placu gry oglądaliśmy natomiast Daniela Iwanka, który w sezonie 2021/2022 reprezentował Polonię Bytom.
Już pierwsze minuty spotkania zwiastowały wyrównane spotkanie, do jakich zdążyliśmy się już przyzwyczaić podczas ligowych meczów Rekordu i Polonii. W 2′ minucie spotkania ze strzałem z dystansu Tomasza Gajdy poradził sobie Krzysztof Żerdka, jednak trzy minuty później akcja gości zakończyła się pierwszym w meczu golem. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska przez Piotra Wyrobę do naszej bramki z bliskiej odległości trafił głową Mariusz Idzik. Strata gola przez nasz zespół spowodowała, iż poprzez chęć odrobienia wyniku, do końca pierwszej połowy dominacja Niebiesko-Czerwonych nie ulegała dyskusji. Odmienić losy spotkania próbowali ładnym „rogalem” Konrad Andrzejczak czy uderzeniem z dystansu Szymon Jopek. W 27′ minucie po zagraniu w pole karne Gajdy, piłkę klatką piersiową do Dawida Wolnego zgrał Filip Żagiel, a później po strzale naszego napastnika nieznacznie minęła ona słupek. Do wyrównania udało się doprowadzić w 35′ minucie, kiedy to na strzał bezpośrednio z rzutu wolnego zdecydował się Gajda, lecz po jej odbiciu od muru graczy Rekordu, spadła pod nogę Żagla, który ładnym uderzeniem pokonał Żerdkę. Gajda jeszcze w pierwszej połowie zanotował swoją asystę numer dwa w tym meczu. Najpierw po jego podaniu nieznacznie głową chybił Konrad Andrzejczak, jednak chwilę później, także z prawej strony boiska piłka adresowana przez Gajdę trafiła w Szymona Noconia, którego na tyle inteligentnie spychał Andrzejczak, że ta po odbiciu od młodego gracza Rekordu wpadła do bramki.
Przed drugą połową sztab Rekordu wprowadził w swoim zespole kilka zmian. Na placu gry zameldowali się m.in. nowy nabytek Zbigniew Wojciechowski czy najlepszy strzelec III grupy 3. ligi, Daniel Świderski. Obraz meczu jednak nie uległ zmianie, bowiem w dalszym ciągu ciekawiej było pod polem karnym przyjezdnych. Szwankowała jednak skuteczność, bowiem w przeciągu kilkunastu minut świetne okazje marnowali Andrzejczak oraz dwukrotnie Wolny. Szczególnie strzał przewrotką popularnego Wolniaka z 60′ minuty po zagraniu piłki przez Michała Bedronkę mógł robić wrażenie. Goście „odgrywali” się rzadko, jednak udało im się w 70′ minucie doprowadzić do wyrównania za sprawą wspomnianego wcześniej Świderskiego, który minął naszych obrońców w polu karnym i z ostrego kąta strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. Szalę zwycięstwa na swoją korzyść mogli w sobotnie, wczesne południe przelać gospodarze, jednak przyjezdni mieli w swoich szeregach świetnie interweniującego Żerdkę. Bramkarz Rekordu nie dał się tego dnia pokonać próbującemu znaleźć drogę do bramki Wolnemu, a z kolei piłki po strzałach Gajdy i Jopka przelatywały obok słupka i nad poprzeczką bramki Rekordzistów.
SPARING: 20 stycznia 2023 r, godz. 11:00, ul. Piłkarska 8, Bytom.
BS Polonia Bytom – BTS Rekord Bielsko-Biała 2:2 (2:1)
bramki: 35′ Filip Żagiel, 39′ Szymon Nocoń (sam.) – 5′ Mariusz Idzik, 70′ Daniel Świderski.
Składy:
Polonia: Szymkowiak (70′ Zagórski) – Zaw. testowany, Piekarski, Bedronka – Brzozowski, Gajda, Jopek, Stefański – Żagiel, Wolny, Andrzejczak. Trener: Łukasz Tomczyk.
Rekord: Żerdka – Madzia, Walaszek, Kareta, Kasprzak – Wyroba, Kempny, Nocoń, Iwanek, Waluś – Idzik oraz zawodnik testowany, Pańkowski, Krysik, Wojciechowski, Twarkowski, Sobik, Mańka, Kamiński, Śliwka, Świderski. Trener: Dariusz Klacza.
Sędzia główny: Mateusz Piszczelok (Katowice).
Po godzinie przerwy do drugiego tego dnia spotkania stanęła druga jedenastka Niebiesko-Czerwonych, także złożona z obecnych graczy Polonii Bytom, jak i zawodników testowanych. Ich rywalem była inna drużyna ze szczebla 3. ligi, Pniówek Pawłowice. W składzie naszych gości nie brakowało akcentów związanych z Polonią Bytom. Na ławce rezerwowych swoim zespołem dowodził trener Kamil Rakoczy wraz ze swoim asystentem Aleksandrem Mużyłowskim, natomiast w podstawowym składzie Pniówka znalazło się miejsce dla wypożyczonego do klubu z Pawłowic Piotra Topolewskiego oraz Dominika Budzika, który przebywa obecnie na testach w zespole z południowego krańca naszego województwa.
Również i w tym przypadku mecz nie rozpoczął się po myśli podopiecznych ekipy Łukasza Tomczyka. W 9′ minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska piłka trafiła do Topolewskiego, który celnym strzałem z bliskiej odległości przypomniał o sobie sympatykom Królowej Śląska. Odpowiedzieć próbował szybko jeden z najbardziej doświadczonych zawodników na boisku w tym spotkaniu, Dawid Krzemień. Wychowanek Polonii trzy minuty później był bliski pokonania Patryka Zapały, jednak piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła słupek. W odwecie z kolei groźnie lewą flanką pognał Dawid Weis i gdyby nie kilkanaście centymetrów różnicy pomiędzy piłką a słupkiem, jego strzał mógł dać Pniówkowi drugiego gola. Mimo trudnych, z uwagi na zmrożone w nieoświetlanych przez słońce miejscach na murawie, mecz z Pniówkiem pod względem intensywności przypominał starcie z Rekordem, gdyż każda z drużyn postawiła tego dnia na ofensywny futbol. W 24′ minucie jeden z zawodników testowanych w naszym zespole oddał mocny strzał pod porzeczkę bramki Zapały, jednak młody golkiper tylko w znany dla siebie sposób świetnie wybił zmierzającą do bramki piłkę. Trzy minuty później z dystansu ponownie uderzał Krzemień, jednak i w tym przypadku nie mieliśmy szczęścia, bowiem gości od utraty gola uratował słupek. Część obramowania bramki chwilę później uratowała także nasz zespół, po dużym zamieszaniu w polu karnym. W międzyczasie ochotę do wpisania się na listę strzelców miał również Michał Szmigiel, odważnie wbiegając w pole karne rywala i sprawdzając czujność Zapały na linii bramkowej. Czego nie zrobili gospodarze, uczynili goście. W 40′ minucie na płaski strzał z linii pola karnego zdecydował się Kamil Herman, podwyższając wynik spotkania. Jeszcze przed przerwą Poloniści stworzyli sobie świetną okazję na bramkę kontraktową. Piłkę po strzale Daniela Ściślaka przed linią bramkową zatrzymał jeden z obrońców, natomiast dobitka z bliskiej odległości Krzemienia trafiła w Zapałę, który chwilę później znów popisał się efektowną paradą po strzale popularnego Ścisłego.
Także i początek drugiej połowy nie należał do Polonistów. Osiem minut po wznowieniu meczu z bliskiej odległości Eryka Mirusa pokonał Jakub Kasperowicz. Parę minut później rajd Lucjana Zielińskiego zakończył się strzałem, po którym znów interweniował Zapała. Po kwadransie gry piłka wpadła wreszcie do bramki przyjezdnych, jednak zdaniem sędziego Sebastiana Jarzębaka, będący na spalonym, lecz nie biorący udziału w akcji Lucek przeszkodził w próbie czystej interwencji Zapale. W 67′ minucie inny z Zielińskich – Daniel, zdecydował się na samotny rajd pod pole karne Pniówka. Zakończył się on strzałem celnym, jednak za słabym, by pokonać dobrze broniącego bramkarza pawłowickiego klubu. Duet Lucjan Zieliński – Daniel Ściślak mógł przynieść upragnionego gola dwie minuty później, jednak po podaniu pierwszego z nich do drugiego, wyrastający na zawodnika meczu Patryk Zapała złapał lecącą w jego stronę piłkę. Ważnym momentem w grze okazała się 70′ minuta. Wtedy to w zespole Polonii nastąpiło kilka zmian, a swoje okazje otrzymali wyróżniający się w zespołach młodzieżowych bytomskiego klubu zawodnicy. Najpierw jednak, jak to w takich sytuacjach bywa, zespół grająca przez ostatnie dwadzieścia minut głównie młodzieżowcami drużyna musiała przełknąć gorzką pigułkę w postaci utraty czwartej bramki, której autorem po raz drugi w meczu został Kasperowicz. Skuteczna odpowiedź gospodarzy przyszła jednak szybko, bowiem już minutę później mocnym uderzeniem z wysokości pola karnego metodę na pokonanie Zapały znalazł wreszcie Lucjan Zieliński. Swoją okazję w 82′ minucie na bramkę otrzymał także jeden z reprezentantów bytomskiej młodzieży Kamil Siudak, jednak jego strzał zatrzymał bramkarz rywali. O Zapale głośno znów było na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy ponownie złapał on futbolówkę po uderzeniu Lucjana Zielińskiego. W 88′ minucie wynik meczu ustawił najmłodszy na boisku, 16-letni Siudak, skutecznie zamykając przy bliższym słupku dośrodkowanie z lewej strony boiska jednego z partnerów. Warto zaznaczyć, że dla utalentowanego wychowanka naszej Akademii Piłkarskiej była to pierwsza bramka, choć nieoficjalna w seniorskim zespole Polonii Bytom.
SPARING: 20 stycznia 2023 r, godz. 14:00, ul. Piłkarska 8, Bytom.
BS Polonia Bytom – GKS Pniówek 74′ Pawłowice 2:4 (0:2)
bramki: 75′ Lucjan Zieliński, 88′ Kamil Siudak – 9′ Piotr Topolewski, 40′ Kamil Herman, 53′, 74′ Jakub Kasperowicz.
Składy:
Polonia: Mirus (70′ Zagórski) – Zaw. testowany, D. Zieliński (70′ Maśnica), Konieczny (46′ Lazaj) – Szmigiel, Krzemień, Piontek (70′ Mirowski), Ławrynowicz – Ściślak, Zaw. testowany (70′ Siudak), L. Zieliński. Trener: Łukasz Tomczyk.
Pniówek: Zapała – Budzik (60′ Szkatuła), Sobierajewicz, Szymura (60′ Płowucha), Szczęch (60′ Ciszewski) – Weis (46′ Lachendro), Topolewski (46′ Musioł), Morcinek (46′ Cywka) – Herman (46′ Baranskyi), Amani (46′ Kasperowicz), Hanzel (46′ Szatkowski). Trener: Kamil Rakoczy.
Sędzia główny: Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie).