Jacek Fojna ocenia zwycięski dla drużyny z Gaci mecz z Polonią Bytom.
– Inauguracja zawsze jest wielką niewiadomą. Przez pierwszy kwadrans nie poznawałem swojego zespołu. Graliśmy nerwowo, chociaż wiedzieliśmy, co mamy prezentować od początku; jak wyjść na ten mecz. Nerwowość, brak komunikacji spowodował, że straciliśmy bramkę. Trzeba oddać szacunek mojej drużynie. Mimo przeciwności losu, nieukładającej się gry na murawie, która nie sprzyjała budowaniu ataku pozycyjnego, szybkim i płynnym akcjom, odwróciliśmy ten mecz. Wyszliśmy na drugą połowę, mówiąc sobie wcześniej, jak mamy grać. Po niepotrzebnej czerwonej kartce Michała Bartkowiaka musieliśmy zewrzeć szybki, zagrać bardziej głęboko, z kontry. To się udało. Polonia miała swoje sytuacje, dwie poprzeczki, ale my w pierwszej połowie też mieliśmy dwie poprzeczki. To był dobry mecz dla kibiców, z dramaturgią. Gorszy z pewnością dla nas, trenerów, bo życie ma się tylko jedno, a kolejki rozgrywamy co tydzień.