W sobotę na boisku przy ulicy Piłkarskiej 1 Polonia rozegrała swój drugi sparing z niemiecką drużyną Sparty Lichtenberg. Wyrównane spotkanie skończyło się zwycięstwem drużyny niebiesko-czerwonych po golu Dawida Krzemienia w 60 minucie meczu. O swoich wrażeniach po sparingu i o okresie przygotowawczym opowiedział nam trener Kamil Rakoczy.
Marketing: Zeszłotygodniowy sparing z Polonią Nysa wygraliśmy pewnie 5:1. Ze Spartą Lichtenberg o wiele więcej czasu potrzebne było na strzelenie decydującego o zwycięstwie gola. Czym zaskoczyli nas rywale z Niemiec?
Kamil Rakoczy: Trzeba przyznać, że nie doceniliśmy przeciwnika. Zarówno Ruch Chorzów, który zmierzył się z drużyną z Niemiec dzień wcześniej, jak i nasza drużyna mieliśmy duże problemy z niemieckim zespołem, który charakteryzował się wysokim wyszkoleniem techniczno-taktycznym drużyny. Podsumowując – bardzo dobry i wymagający przeciwnik, bardzo dobry i dający dużo materiału sparing. Uczciwie mówiąc dopiero od momentu, kiedy Niemcy zdecydowanie opadli z sił uzyskaliśmy taką pełną kontrolę nad spotkaniem. Jestem zadowolony z pewnych fragmentów pierwszej połowy, jestem zadowolony z pewnych fragmentów drugiej połowy. Musimy wyciągnąć wnioski z tego, co nie funkcjonowało w tym sparingu i nie pozwolić, by to się powtarzało.
M: Mecze sparingowe to przede wszystkim spotkania kontrolne, które pozwalają sprawdzić jak drużyna wypełnia założenia treningowe w warunkach bojowych. Jak trener ocenia wprowadzanie rozegrań treningowych w życie? Sporo elementów wymaga jeszcze poprawy, czy wystarczy jedynie drobna korekta?
K.R.: Okres przygotowawczy przede wszystkim polega na doskonaleniu aspektów nad którymi pracujemy. W tym tygodniu skupiliśmy się bardzo mocno nad jednym z elementów piłkarskiego rzemiosła, który w rundzie jesiennej szwankował w naszej drużynie. W tygodniu byłem zadowolony z tego, jaką pracę wykonaliśmy natomiast w sparingu jeszcze nie funkcjonowało to na takim poziomie jakbym oczekiwał. Przed nami jeszcze kilka dobrych tygodni wytężonej pracy i jestem przekonany, że do momentu rozpoczęcia rozgrywek ligowych wypracujemy ten element o którym myślimy.
M: Rozgrywane przed rundą wiosenną mecze to nie tylko okazja do sprawdzenia nowych ustawień, ale też wprowadzanie pozyskanych w okienku transferowym zawodników do drużyny. Jak debiutanci odnajdują się w nowej rzeczywistości treningowej?
K.R.: Jesteśmy nadal w fazie testowania, cały czas przyglądamy się jeszcze zawodnikom, którzy walczą o angaż w naszym zespole, przede wszystkim zwracamy uwagę na Sebastiana Pociechę, który jest z nami drugi tydzień. Przyglądamy się, czy będzie pasował do naszej drużyny. Szansę otrzymali młodzi zawodnicy z naszej akademii, którzy są coraz bliżej pierwszej drużyny. Szkoda, że w sobotę nie użyliśmy Łukasza Krakowczyka, który podpisał z nami niedawno kontrakt natomiast Łukasz narzeka na drobny uraz i w ciągu tygodnia, maksymalnie 10 dni ma wrócić do pełnej sprawności.
M: Intensywnie dla zawodników wygląda terminarz na luty, gdzie w ciągu 29 dni zagramy sześć spotkań sparingowych między innymi z grającą w I lidze Odrą Opole. Zebrane w ten sposób doświadczenia i wyciągnięte wnioski pozwolą nam na bezproblemowe wejście w sezon?
K.R.: Ustalaliśmy plan przygotowawczy z myślą o tym, aby pierwsza połowa przygotowań przebiegała w bardziej spokojny sposób i umożliwiła adaptację do ciężkich obciążeń treningowych, dlatego też do pierwszych sparingów zaprosiliśmy „mniej wymagających rywali”. W drugiej fazie, gdzie będę już oczekiwał od zawodników wyższego poziomu zmierzymy się z zespołami, które zweryfikują w którym miejscu jesteśmy, natomiast myślę, że tak w okolicach dwóch tygodni do rozpoczęcia rozgrywek powinniśmy już być przygotowani do gry na najwyższym poziomie i będziemy już próbowali tylko docelową jedenastkę na mecze ligowe.
M: Ostatnie transfery powoli zaczynają dopinać się na ostatni guzik. Niebiesko-czerwonych czekają jeszcze spore zmiany czy raczej wszystko jest już ustalone i czeka jedynie na oficjalną prezentację?
K.R.: Pozostała nam już tylko kosmetyka. Przede wszystkim zależało nam na wzmocnieniu pozycji numer 9. Dołączył do nas Łukasz Krakowczyk, który będzie miał konkurenta do gry w pierwszym składzie bądź też towarzysza do gry w ataku w postaci jednego z nowych zawodników, mającego w najbliższych dniach rozpocząć treningi z drużyną. Na razie nie chciałbym zdradzać personaliów natomiast w tym miejscu można też wspomnieć, że zmieni się pozycja na boisku Patryka Stefańskiego, który będzie drużynie pomagał przede wszystkim jako zawodnik na pozycji numer 10. Jedyne miejsce nad którym się jeszcze zastanawiamy to pozycja młodzieżowca dlatego ostateczne decyzje na temat Sebastiana Pociechy będziemy podejmować, kiedy będzie wiadomo, co dalej z transferem Jarka Czernysza do Opola.