Adam Burek został z początkiem stycznia pierwszym trenerem Polonii Bytom. Po tygodniu pracy w drużynie Niebiesko-Czerwonych, porozmawialiśmy z pochodzącym z Syryni szkoleniowcem na tematy związane z początkiem zimowego okresu przygotowawczego, zmianami kadrowymi czy wpływie piłkarskich akademii na seniorską piłkę.
Zachęcamy do przeczytania pierwszej części wywiadu z nowym trenerem Królowej Śląska.
Mateusz Skutnik: Przed trenerem nowe wyzwania w związku z objęciem posady pierwszego trenera Polonii Bytom. Jak bardzo zakres prac i obowiązków trenera zmienił się teraz w porównaniu do tego, za co trener odpowiadał w poprzednim półroczu?
Adam Burek: Zmiana jest diametralna. Są to dwie, różne funkcje, które charakteryzują się kompletnie inną pracą, zadaniami oraz celami do realizacji na co dzień w klubie. To również inny rodzaj odpowiedzialności. Natłok obowiązków jest duży, ale jestem przygotowany na tego typu zadania i wyzwania.
M.S.: Meczem z Ruchem Chorzów zamknęliśmy pierwszy tydzień zimowych przygotowań. Jak przebiegał?
A.B.: Rozpoczęliśmy styczniowe przygotowania od poniedziałkowego treningu wprowadzającego. We wtorek przeprowadzaliśmy natomiast testy motoryczne. Można powiedzieć, że od tego dnia treningi stały się mocniejsze pod względem objętościowym, bardziej intensywniejsze. Zawodnicy wrócili po zimowej przerwie w dobrym stanie fizycznym i przede wszystkim w dobrym zdrowiu. Indywidualne rozpiski treningowe, które zespół otrzymał przed przerwą zostały przez nich zrealizowane na odpowiednim poziomie, stąd też mogliśmy zacząć pierwszy tydzień zimowych przygotowań zgodnie z planem. Wraz ze sztabem szkoleniowym zaplanowaliśmy intensywny start przygotowań, stąd jestem zadowolony z realizacji założonych zadań.
M.S.: Jeśli chodzi o sam mecz, to debiut Trenera w meczu z Niebieskimi nie był łatwy, ale chyba można uznać, iż był to sparing, z którego wyciągnąć należy wiele pożytecznych i konstruktywnych wniosków.
A.B.: Jesteśmy z tego sparingu zadowoleni w stu procentach. Zależało nam bardzo, aby ten mecz rozegrać, gdyż pierwotnie nie było go w terminarzu naszych zimowych przygotowań. Sama gra zespołu z tak mocnym przeciwnikiem oraz kwestia tego, jak przebiegała pomeczowa analiza spotkania tylko potwierdza, że była to bardzo dobra decyzja. Dla nas to ogrom materiału analitycznego na przyszłość pod względem taktycznym, strategii oraz faz gry, w których chcemy funkcjonować. Tło takiego rywala pozwoliło nam już w pierwszym meczu sprawdzić się pod każdym względem i na tym nam zależało. Wskazało nam również błędy, nad uniknięciem których musimy teraz popracować.
M.S.: Podczas meczu z Ruchem Chorzów sprawdzaliśmy bramkarza oraz obrońcę. To jedyne dwie pozycje, na których Trener widzi możliwość wzmocnienia zespołu przed wiosną?
A.B.: Możliwość wzmocnienia zespołu, szczególnie takiego jak Polonia Bytom, jest zawsze, na każdej pozycji. Mamy tego pełną świadomość. Mając przyjemność pracować tutaj w pierwszej rundzie z tymi zawodnikami mam ten plus, że bardzo dobrze poznałem ich z wielu stron. Będąc wyposażonym w tę wiedzę, mam pewność, że chcę postawić na ludzi aktualnie znajdujących się w szatni, ponieważ prezentują oni wysoki poziom w ujęciu drużynowym. Dodatkowym czynnikiem jest jeszcze fakt, że ostatnie cztery mecze Polonii w trakcie rundy jesiennej miałem przyjemność poprowadzić jako pierwszy trener, stąd ten pomysł na grę, który aktualnie wdrażamy mógł zostać w jakiś sposób zawodnikom przekazany podczas tych trudnych spotkań. Zimą szukamy głównie zawodników młodych, głodnych gry, ale prezentujących już określony poziom piłkarski. W kwestii bramkarza na ten czas mamy sprawę zamkniętą. Testowaliśmy młodego Krystiana Wieczorka, jednak nie zostanie on naszym zawodnikiem. Prowadzone są rozmowy na temat testowanego obrońcy i mam nadzieję, że zakończą się powodzeniem. Zmiany są zatem kosmetyczne i w ramach naszych możliwości finansowych.
M.S.: Można zatem stwierdzić, że posiadamy na chwilę obecną solidny kolektyw pod próbę realizacji celów naznaczonych na wiosnę?
A.B.: Z mojej strony jest stuprocentowa wiara w ten zespół. Moim celem było oparcie zespołu w tej niezwykle ważnej dla nas przyszłej rundzie na tym, co już miałem okazję wcześniej poznać. Uważam, że Ci zawodnicy są w stanie zrealizować cele, które przed nimi są stawiane. Oczywiście, kilku zawodników musiało od nas zimą odejść. Stało się tak przede wszystkim dla ich własnego dobra, gdyż nie bylibyśmy w stanie zapewnić im odpowiedniej ilości minut czy występów, potrzebnych do dalszego rozwoju. Sam trening w bardzo dobrym towarzystwie nie wystarczy. Biorąc pod uwagę przeprowadzone już przez Klub transfery, jestem bardzo zadowolony z jakości obecnej kadry.
M.S.: Do samodzielnej pracy w charakterze pierwszego trenera powraca Trener po prawie dwuletniej przerwie. Jakby porównał Trener siebie teraz, do Adama Burka sprzed dwóch lat, to jakie mógłby Trener zaobserwować zmiany we własnej osobie?
A.B.: Na pewne są w mojej osobie elementy stałe, które pozostały, ale są również cechy, które się zmieniły. Uważam, że pewnie jak u każdego trenera ważnym jest, aby wyciągać wnioski z każdego okresu swojej pracy i je analizować. To, co w stu procentach zostało po mojej pracy w Odrze Wodzisław to przede wszystkim pasja i miłość do tego, co robię. Tym chcę zarazić szatnię jako pierwszy trener. Strategia gry moich drużyn jest z kolei nieustannie doskonalona. Trzeba analizować swój warsztat trenerski, aby ciągle iść do przodu. Patrząc globalnie to strategia gry jest kluczem, który sobie obrałem gromadząc doświadczenie jako drugi trener przy dużych nazwiskach, od których mogłem się sporo nauczyć. To także kwestie stricte rozwojowe jako człowiek. Pracując z zawodnikami trzeba pamiętać, że to przede wszystkim człowiek jest na pierwszym miejscu, później dopiero trzeba patrzeć na nich jako na piłkarzy. Niejednokrotnie do każdej sprawy trzeba podejść indywidualnie i to powoduje, że z każdym rokiem doświadczenia stale się czegoś nowego uczymy. Z tych zmian jestem zadowolony, gdyż w tym kierunku chciałbym dalej iść.
M.S.: Prowadząc wodzisławską Odrę nie tylko odpowiadał Trener za wyniki pierwszej drużyny, ale był również dyrektorem sportowym najpierw tamtejszej Akademii Piłkarskiej, a później drużyny seniorskiej. Łatwiej być zatem trenerem czy dyrektorem sportowym?
A.B.: Ja przede wszystkim jestem trenerem. Bycie dyrektorem sportowym jeśli chodzi o Akademię Odry Wodzisław i cały klub to była dla mnie bardzo wartościowa misja i praca. Chciałbym podkreślić słowo „misja”, gdyż ja akurat pochodzę z miejscowości, skąd na stadion miałem bardzo blisko. Można zatem powiedzieć, że Odra jest bliska mojemu sercu. Wiele rzeczy zostało w tamtym czasie wykonane przede wszystkim sercem, a to wszystko dlatego, aby pomóc klubowi, który znalazł się wówczas w fatalnej sytuacji organizacyjno-finansowej. Stąd też musiałem poniekąd łączyć te dwie funkcje, co w późniejszym czasie okazało się bardzo obciążające pod kątem czasowym. Trzeba jednak sobie powiedzieć, że ta praca przy wsparciu kilku osób uratowała wtedy ten klub przed upadkiem. Dla młodego człowieka była to także niesamowicie rozwijająca próba. Oprócz sportu trzeba się było zmierzyć ze wszystkimi kwestiami związanymi ze zdobyciem dotacji miejskich, które klub otrzymał po raz pierwszy od kilkunastu lat i otrzymuję do dnia dzisiejszego, czy z szeroko pojętą poprawą relacji na linii klub-miasto, które pozwoliły Odrze przeżyć i funkcjonować do dziś. Udało nam się zamierzone cele osiągnąć w parze z wynikiem sportowym, jak i również ze środowiskiem ludzi najbliższych Odrze.
M.S.: Kontynuując jeszcze wątek Odry Wodzisław, w której spędził Trener ostatnie kilka lat, udało się najpierw awansować do IV ligi, a w sezonie 2020/2021, już jako pierwszy szkoleniowiec zdobyć tytuł Mistrza Jesieni, stając się współtwórcą awansu Odry do III ligi. Jak Trener wspomina ten czas?
A.B.: Szatnia Odry Wodzisław na tamten czas wyróżniała się doświadczonymi nazwiskami ludzi o mocnych charakterach. W dosyć krótkim czasie udało się namówić wielu zawodników do tego, by stworzyli jeden zespół. Byli to zawodnicy doświadczeni, o bardzo dobrej jakości piłkarskiej. Jednym tchem można wymienić takie nazwiska jak: Wodecki, Krzyżok, Abuladze, Tabala, Jary, Pikul, Wnuk, Sarki, Słodowy, Sadio, Shalamberidze, Zganiacz, Musiolik, Szymiczek czy Lalko. To właśnie doświadczenie połączone z jakością zawodników oraz moją strategią budowania zespołu miało zagwarantować Odrze realizację celu, który był wówczas obrany przez właściciela. Pokazaliśmy, że potrafimy jako szatnia się zjednoczyć przy istniejących problemach. Efektem tego, już po mojej późniejszej nieobecności, było najpierw wygranie ligi, a później pod wodzą trenera Nowaka pokonanie w barażowym dwumeczu rezerw Rakowa Częstochowa.
M.S.: Ma już Trener na swoim koncie doświadczenie w pracy z młodymi adeptami szkółki piłkarskiej w Wodzisławiu, jak i pracę w mocnych Akademiach – Stadionie Śląskim Chorzów i GKS-ie Tychy. Akademia Polonii Bytom przy dynamicznym rozwoju daje możliwość realizacji piłkarskich marzeń młodszemu pokoleniu zawodników.
A.B.: To dla mnie bardzo ważny obszar działania, nad którym chciałbym jako pierwszy trener Polonii mocno się skupić. Od pierwszego dnia zimowego okresu przygotowawczego trenuje z nami dziewięciu zawodników z Akademii. Niektóry są z nami na stale, niektórzy są zapraszani cyklicznie na jednostki treningowe. Poświęcenie czasu Akademii jest u mnie celem nadrzędnym. Chciałbym przemawiać czynami za rzeczy związanie z działalnością Akademii. Oprócz zawodników, którzy już uczestniczą w zimowych treningach, uczestniczą również trenerzy Akademii. Drzwi sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny są dla nich szeroko otwarte. Oni już pomagają nam w pracy, a my możemy pomóc im w dalszym rozwoju. Dlatego patrząc na możliwości, które są w Bytomiu, jako szybko rozwijające się duże polskie miasto uważam, że już teraz w Akademii można zaobserwować wysoki poziom piłkarski oraz duży potencjał możliwości zarówno zawodników, którzy uczestniczą już w jej strukturze, jak i w trenerach. Do tego należy dodać kwestie infrastrukturalne, które wraz z otwarciem nowego obiektu treningowego w Bytomiu się pojawią. To wszystko jest połączone ze sobą tym, że Polonia to wielki klub z wielką historią. Magia Polonii Bytom powinna przyciągać młodych adeptów piłki nożnej, którzy mają swoje marzenia i chcą je realizować. Ten klub ma duszę i zależy mi na tym, aby było to zauważalne na każdym kroku. Mamy codziennie o tym pamiętać i mam nadzieję, że będzie nas to napędzało do dalszej pracy.
…
Druga część wywiadu z trenerem Adamem Burkiem ukaże się jutro!
Ciąg dalszy nastąpi…