Na samym finiszu rundy jesiennej w kadrze Polonii widnieją nazwiska trzech zawodników, którzy wystąpili do tej pory w każdym meczu ligowym. Jednym z nich jest Dominik Konieczny, który tego lata rozpoczął swój czwarty sezon gry w klubie dwukrotnego Mistrza Polski. Przed ostatnim meczem pierwszej rundy sezonu 2022/2023, zapraszamy do przeczytania wywiadu z pomocnikiem Niebiesko-Czerwonych.
Mateusz Skutnik: Seria czterech zwycięstw z rzędu sprawiła, iż w zasadzie niechętnie oswajamy się z myślą, że już w sobotę zakończymy pierwszą część sezonu 2022/2023. Dominikowi Koniecznemu szybko przeleciała piłkarska jesień?
Dominik Konieczny: Zgadza się, można powiedzieć, że forma dopisuje, co pokazują wyniki i dobra dyspozycja w ostatnich meczach ligowych, czy tez po pucharowym spotkaniu z Szombierkami. Co do przebiegu rundy, to rzeczywiście zleciał ten czas bardzo szybko, ale to może dlatego, że wciąż pozostaje lekki niedosyt…
Mateusz Skutnik: Trzeba jednak przyznać, iż początek sezonu nie był w naszym wykonaniu najlepszy. Cofając się o kilka tygodni wstecz, z perspektywy boiska miałeś gdzieś z tyłu głowy przeczucie, dotyczące analogicznej sytuacji z poprzedniego sezonu? Wtedy również straciliśmy sporo punktów w pierwszych meczach…
Dominik Konieczny: Sierpień zaczęliśmy od wysokiej wygranej z Wartą, gdzie po meczu wydawało się, że wszystko pójdzie gładko i przyjemnie. Z drugiej strony, jak już komuś udaje się awansować, to rok po roku zwycięskie drużyny dochodziły aż na zaplecze Ekstraklasy. Przykładów jest wiele, jak zespoły z Jastrzębia, Polkowic, czy tez ostatnio Ruchu Chorzów. Mamy bardzo dużo nowych twarzy w drużynie, zmienił się trener, system gry. Myślę, że początek sezonu był okresem, gdzie po prostu musieliśmy się wszyscy zgrać i dotrzeć do siebie zarówno na boisku, jak i poza nim.
Mateusz Skutnik: W sobotę meczem z LKS-em Goczałkowice-Zdrój zamykamy rok kalendarzowy 2022. Jakiego spotkania Twoim zdaniem możemy się spodziewać?
Dominik Konieczny: Goczałkowice to solidna drużyna, w której swoje piętno odcisnął Łukasz Piszczek. Na pewno możemy się spodziewać bardzo ciekawego widowiska dla kibica, gdyż zarówno my, jak i oni chcemy w meczu kontrolować grę. W zespole LKS-u jest kilku doświadczonych graczy z występami w Ekstraklasie. Jednak w moim odczuciu to my jesteśmy faworytem, jeśli przeniesiemy wolę zwycięstwa z ostatnich spotkań, to jestem spokojny o wynik.
Mateusz Skutnik: Wyjazdowe mecze Polonii w Goczałkowicach-Zdroju to ostatnio trudne boje. Jak trzeba w sobotę zagrać, aby przywieźć z południa Polski korzystny wynik?
Dominik Konieczny: Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć o obecnej formie naszego przeciwnika. Więcej informacji pewnie dowiemy się od trenerów na przedmeczowej odprawie. Mecz meczowi nigdy nie jest równy a każde spotkanie zaczyna się od 0:0. Szanse maja dwie drużyny, ale tylko i wyłącznie od nas samych będzie zależeć, jak to się zakończy.
Mateusz Skutnik: Rozegrałeś do tej pory komplet meczów w tym sezonie, w których nie ma dla Ciebie straconych piłek. Pamiętasz analogiczną sytuację z zeszłego roku, kiedy w ostatnim meczu z powodu czwartej żółtej kartki wyeliminowałeś się z pierwszego meczu wiosny? Czy teraz podobna sytuacja będzie wymagała ona od Ciebie nieco więcej „zachowawczej” gry?
Dominik Konieczny: Dokładnie pamiętam tę sytuacje. Zima spędzona w „szafie”, aczkolwiek nie stracona. Jak sytuacja na boisku zmusi mnie do tego, by faulem uchronić zespół przed stratą bramki, to nie będę kalkulował. Oprócz mnie zresztą jest bodajże jeszcze czterech zawodników zagrożonych pauzą. Zatem przy otrzymaniu kartki, może nie będę sam w tej „szafie”! (śmiech)
Mateusz Skutnik: Jako defensywny pomocnik przeważnie zmieniacie się na boisku z Jackiem Wuwrem, chociaż w finale pucharowego meczu z Szombierkami mieliście okazję zagrać razem. Jak scharakteryzujesz Waszą współpracę na boisku oraz Wasz styl gry?
Dominik Konieczny: Jeśli chodzi o naszą współpracę, to powiem krótko: piłkarz z piłkarzem zawsze się dogada. Oboje lubimy być pod grą, rozgrywać i kontrolować tempo akcji. Myślę, że mimo warunków boiska w Szombierkach, udało się spełnić założenia trenera, czyli wygraliśmy nie tracąc bramki.
Mateusz Skutnik: My w sobotę będziemy musieli uważać na napastnika gospodarzy, Krzysztofa Kiklaisza, natomiast rywale muszą z pewnością czuć respekt przed Dawidem Wolnym. Na zwycięstwa pracuje cała drużyna, jednak zgodzisz się chyba, że Wolniak rozgrywa obecnie bardzo dobrą rundę…
Dominik Konieczny: Dawid Wolny jest w tej rundzie motorem napędowym naszej drużyny. Oprócz bramek, które przyniosły nam wiele radości, daje tez mnóstwo uśmiechu w szatni. Gość chodzi i szczeka jak prawdziwy pies. Uwierzcie mi na słowo, nie znajdziecie drugiego tak pokręconego 28-latka! Mam nadzieje, że nie skusi się na żadne oferty z wyższych lig i pomoże Polonii na wiosnę.
Mateusz Skutnik: Co mecz pomagacie Dawidowi w zdobywaniu kolejnych goli, ale jeżeli mówimy już o pomocy i dopingu, to również i Twoja osoba co mecz może liczyć na solidną dawkę przedmeczowych życzeń! Pewne wiesz o kim mówię?
Dominik Konieczny: Dokładnie! Z tego miejsca chciałbym pozdrowić moją babcię, która komentuje każdy post Polonii na Facebooku! Wszyscy koledzy mi zazdroszczą takiego wiernego Kibica! (śmiech)
Rozmawiał: Mateusz Skutnik