Nie tak miało to wyglądać. Seria meczów Polonii Bytom bez porażki została zakończona w dzisiejszym meczu z Hutnikiem. Niebiesko – Czerwoni wysoko przegrali w Krakowie 4:1 (3:0).
Hutnik zdecydowanie przeważał w pierwszej fazie meczu. Gospodarze klarowną okazję mieli w 13. minucie. Urbańczyk dobrze dograł do jednego z zawodników w pole karne, ale po jego strzale piłka zmierzając do bramki Szymkowiaka odbiła się od nogi Krzemienia i wyszła na rzut rożny. Krakowianie po tej sytuacji mieli jeszcze kilka takich stałych fragmentów z rzędu, lecz żaden z nich nie przyniósł otwarcia wyniku.
W 19. minucie ponownie w polu karnym Polonii mocno się zagotowało. Lelek wpadł w szesnastkę bytomian, dograł idealnie w okolice jedenastego metra, ale dwa strzały gospodarzy zostały zablokowane. Niestety tuż po tym stały fragment doprowadził do bramki. Lelek otrzymał futbolówkę na lewym skraju pola karnego, przymierzył, a następnie ładnej urody uderzeniem nie dal szans Szymkowiakowi.
Kilka minut później sędzia pierwszy raz sięgnął do kieszeni. Żółtą kartką za ewidentny faul ukarany został Bartosz Farbiszewski. W 28. minucie Niebiesko – Czerwoni egzekwowali rzut rożny. Po przerzuceniu piłki na drugą stronę, przejął ją Andrzejczak, zagrał do Gajdy, ten dośrodkował i po strzale przeszła ona tuż obok słupka bramki Frątczaka. Dwie minuty później Hutnik ponownie rozmontował defensywę Królowej Śląska. Wróbel zamykał doskonałe dogranie w pole karne, ale na szczęście dla gości uderzył nad poprzeczką. W kolejnej akcji wspomniany napastnik został upomniany żółtą kartką za faul na Gajdzie.
Hutnik dominował w dalszym ciągu. Kiedy wydawało się, że gospodarze zejdą do szatni z jednobramkowym prowadzeniem futbolówkę tuż przed polem karnym otrzymał Zawadzki i oddał mocny płaski strzał, którym podwyższył przewagę na 2:0. To nie był koniec. Na domiar złego w doliczonym czasie uderzeniem głową trzecią bramkę dołożył Budziński.
W przerwie to nie Łukasz Tomczyk, a Maciej Musiał zdecydował się na zmianę, zastępując Stodulskim Janię. Na pierwsze korekty w składzie Niebiesko – Czerwonych musieliśmy natomiast poczekać do 55. minuty. Na boisku zameldowali się wówczas Ściślak, Zieliński oraz Romanowski. Zmienili oni Krzemienia, Stebleckiego, a także Szmigla.
Chwilę później gracze Hutnika „zabili mecz”. Po stałym fragmencie Polonii z kontrą ruszyli gospodarze. W efekcie Rakels wyszedł sam na sam z Szymkowiakiem i pokonał naszego golkipera.
Dawkę emocji dostaliśmy dopiero tuz przed końcem. Maciej Urbańczyk zobaczył czerwoną kartkę za faul na Ściślaku w 85. minucie. Następnie dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne krakowian wykorzystał Pochcioł, którzy strzałem z woleja pokonał Frątczaka. Bytomianie próbowali szukać swoich szans grając w przewadze, ale na odrabianie strat było już zdecydowanie za późno. Tym samym seria meczów bez porażki została definitywnie zakończona w Krakowie.
Hutnik Kraków – Polonia Bytom 4:1 (3:0)
Bramki:
1:0 – Krystian Lelek – 19′
2:0 – Dominik Zawadzki – 45′
3:0 – Marcin Budziński – 45+3′
4:0 – Deniss Rakels – 58′
4:1 – Jakub Pochcioł – 85′
Czerwona kartka: Maciej Urbańczyk
Żółte kartki: Wróbel – Farbiszewski, Piekarski, Steblecki
Składy:
Hutnik: Frątczak – Jania (Stodulski 46′), Tarasovs, Głogowski, Zawadzki (Drąg 60′), Urbańczyk, Budziński (Świątek 79′), Kieliś (Hoyo-Kowalski 21′), Rakels, Lelek (Głogowski 79′), Wróbel, trener: Maciej Musiał
Rezerwowi: Kaczorowski, Szablowski, Stodulski, Wójtowicz
Polonia: Szymkowiak – Farbiszewski, Piekarski, Pochcioł – Stefański, Gajda, Krzemień (Ściślak 55′), Szmigiel (Romanowski 55′) – Steblecki (Zieliński 55′), Wojtyra (Wolny 75′), Andrzejczak (Żagiel 75′), trener: Łukasz Tomczyk.
Rezerwowi: Hajduk, Brzozowski, Cichocki, Konieczny
Sędzia główny: Sebastian Tarnowski (Wrocław)