Bez punktów powraca z Częstochowy drużyna Polonii Bytom. Niebiesko-czerwoni ulegli w sobotnie południe liderowi rozgrywek, Rakowowi II Częstochowa w meczu 6. kolejki III grupy piłkarskiej 3. Ligi. Bramki dla zwycięzców zdobywali w sobotę Kamil Chiliński (dwie) oraz Przemysław Oziębała, natomiast honorowe trafienie dla naszej drużyny zaliczył tego dnia Lucjan Zieliński.
Polonia Bytom, w dalszym ciągu bez powracających po kontuzji Dawida Krzemienia, Krzysztofa Hałgasa oraz Dominika Budzika, udała się na mecz do Częstochowy wiedząc, że ewentualna strata punktów znacznie skomplikuje ich sytuację w walce o czołowe lokaty. Spotkanie rozgrywane na boisku rywala, z którego jeszcze w tym sezonie nikt nie wywiózł kompletu punktów, było jednak dla kibiców dwukrotnego mistrza Polski nadzieją na zmniejszenie dystansu do liderujących rezerw częstochowskiego klubu.
Scenariusz początku pierwszej połowy meczu należał do tych najgorszych, jaki mogli sobie goście wyobrazić. Wystarczyło kilka podań, aby gospodarze zaskoczyli obronę Niebiesko-czerwonych. Po dokładnym podaniu na czystą pozycję wyszedł Kamil Chiliński, który minął wychodzącego z bramki Szymona Gniełkę i skierował piłkę do siatki. Stracona bramka spowodowała, że Poloniści ruszyli do ataku. Bardzo aktywny od początku meczu był Lucjan Zieliński, który na przestrzeni kilku kolejnych minut dwukrotnie stanął „oko w oko” z Jakubem Rajczykowskim, jednak w obu przypadkach górą był bramkarz Rakowa, Jakub Rajczykowski. 13′ minuta okazała się pechowa dla bytomian. Podczas jednej z akcji ofensywnych naszej drużyny, wyraźnie faulowany w polu karnym rywala był Patryk Stefański. Sędzia zawodów Grzegorz Jabłoński pozostał jednak obojętny na przekroczenie przepisów przez jednego z graczy Rakowa i gra nie została przerwana. Ciekawie było również kilka minut później pod druga bramką, kiedy to uderzający z dystansu Piotr Malinowski próbował zaskoczyć czujnego w bramce Szymona Gniełkę. Dobra interwencja młodego golkipera Polonii dała częstochowianom rzut rożny, z którego niestety skrzętnie skorzystali. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne najsprytniejszy w obrębie „piątki” okazał się Przemysław Oziębała i głową skierował piłkę do siatki. Nasza drużyna próbowała odpowiedzieć, ale piłka po strzale Dominika Koniecznego wpadła wprost w rękawice Jakuba Rajczykowskiego. Chwilę później na bramkę Gniełki strzelał Adrian Balboa, lecz na szczęście dla naszej drużyny skuteczną interwencją popisał się popularny Gnieła. W 33′ minucie wreszcie oglądaliśmy piłkę w siatce gospodarzy. Tomasz Gajda zagrał piłkę do Michała Bedronki, który z kolei zgrał ją do Lucjana Zielińskiego, a ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Dziesięć minut później z kolei szczęście było po naszej stronie, gdyż piłka po soczystym strzale Huberta Tylec odbiła się od słupka.
Drugą połowę goście zaczęli od szybkiej kontry i dośrodkowania Łukasza Zejdlera wprost na głowę Zielińskiego, który jednak nieznacznie przenosi ją ponad poprzeczką. Strzelec bramki dla Polonii był bliski zdobycia gola wyrównującego w 50′ minucie, kiedy uderzeniem z prawej nogi zawinął piłkę tak, że była ona „o włos” od tego, by wpaść do siatki bramki częstochowian. Dziesięć minut później z kolei bliski szczęścia był Malinowski, ale Gniełka czujnie zabezpieczył słupek i wybronił strzał doświadczonego zawodnika Rakowa. Kilka chwil później pod drugą bramką znów było groźnie za sprawą Zielińskiego, który dwukrotnie strzelał na w stronę obramowania rywala. Za pierwszym razem z jego uderzeniem poradził sobie Rajczykowski, za drugim razem piłkę sprzed linii bramkowej wybijał obrońca Rakowa. Przed upływem kwadransa drugiej połowy w polu karnym Polonii Konrad Andrzejczak nieprzepisowo fauluje jednego z graczy rywali. Rzut karny na bramkę zamienił Chiliński i sytuacja Polonistów zrobiła się już nie do zazdroszczenia. Nasza drużyna nie dała za wygraną i rozpoczęła walkę o gola kontaktowego. Bliski tego celu był Tomasz Gajda, który w 70′ minucie meczu przymierzył z rzutu wolnego, lecz piłka po jego strzale nieznacznie minęła słupek częstochowskiej bramki. W doliczonym czasie gry ostatnią szansę na zmniejszenie rozmiaru porażki miał Wolny. Po akcji zmienników Filipa Żagla oraz Adama Sobusia, napastnik Polonii przyjął piłkę w polu karnym i oddał strzał, lecz niestety zbyt mocny, aby wprawić drużynę w stan radości…
Niestety, drużyna trenera Ryszarda Wieczorka wraca z boiska lidera bez punktów. Oznacza to, że strata do częstochowian wynosi już siedem punktów. Przed Niebiesko-czerwonymi chwila przerwy i powrót na boisko. W środę nasza drużyna zagra mecz Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bytom z Dramą Zbrosławice.
3 września 2022 r, godz. 12:00, ul. Limanowskiego 83, Częstochowa
Raków II Częstochowa – BS Polonia Bytom 3:1 (2:1)
Bramki: 1′ 59′ (karny) Kamil Chiliński, 17′ Przemysław Oziębała – 33′ Lucjan Zieliński.
Składy:
Raków II: Rajczykowski – Kucharczyk, Courtney-Perkins (72′ Furtak), Czekaj, T. Kubik – Oziębała, Zielonka, Tylec, Malinowski (80′ Bator) – Chiliński (85′ Rogula), Balboa (85′ Niedziałkowski). Trener: Tomasz Kuźma.
Polonia: Gniełka – Bedronka, Zubkov, Lipp (46′ Góralczyk) – Andrzejczak (76′ Sobuś), Konieczny (67′ Wuwer), Gajda, Zejdler – Stefański (67′ Żagiel), Wolny, Zieliński (76′ Tkaczuk). Trener: Ryszard Wieczorek.
Sędzia główny: Grzegorz Jabłoński (Kraków).
Żółte kartki: Zielonka, Kuźma, Tylec, Furtak, T. Kubik, Oziębała, Niedziałkowski (Raków II) oraz Burek, Lipp, Bedronka (Polonia).
Czerwona kartka: Bedronka (Polonia) 86′ za dwie żółte.