Nie udało się zrewanżować Polonii Bytom za jesienną porażkę z Górnikiem II Zabrze. Niebiesko-Czerwoni ulegli dziś rywalowi 1:2 (0:1), w rozgrywanym zaległym meczu 22. kolejki 3. Ligi grupy III. Jedynego gola dla zespołu dwukrotnych mistrzów Polski zdobył w drugiej połowie spotkania Sebastian Pączko.
W środowe popołudnie na stadionie przy ul. Frycza-Modrzewskiego w Bytomiu-Szombierkach rozegrano pierwszy z czterech, przełożonych meczów piłkarskich, które miały zostać rozegrane w ramach 22. kolejki 3. Ligi grupy III na początku kwietnia. Rywalem podopiecznych trenera Kamila Rakoczego były rezerwy zabrzańskiego Górnika, które wiosną nie znalazły jeszcze pogromcy. Goście na mecz przyjechali osłabieni brakiem pauzującego za żółte kartki Mateusza Kulanka. Znacznie dłuższa była tego dnia lista kontuzjowanych w zespole Królowej Śląska. Urazy nie pozwoliły na grę w środę Dawidowi Krzemieniowi, Arkadiuszowi Majowi oraz mającemu w swoim piłkarskim CV grę w klubie z Zabrza, Michałowi Bedronce. Na ławce rezerwowych znalazło się za to miejsce dla 18-juniora, Dawida Kozickiego.
Mecz nie zaczął się najlepiej dla gospodarzy. Brak koncentracji powodował liczne błędy w defensywie, które niestety dość szybko zostały przez gości wykorzystane. W 6′ minucie gry piłkę na własnej połowie na rzecz Alana Lubaskiego stracił Michał Maj. Napastnik Górnika ruszył w pole karne Polonii, zostając sfaulowanym przez jej bramkarza, Dominika Brzozowskiego. Przed szansą na objęcie prowadzenia dla swojego zespołu stanął Michał Rostkowski i nie myląc się wpisał się na listę strzelców. Parę minut później znów na prawej flance Poloniści popełnili błąd, który tym razem mógł wykorzystać Mateusz Ziółkowski, lecz na nieszczęście dla swojego zespołu przestrzelił. Pierwszy strzał na bramkę rywali gospodarze oddali w 18′ minucie spotkania, a sygnał do odrabiania strat dał Niebiesko-Czerwonym Jacek Wuwer. Parę minut później, wyczyn kolegi z drużyny skopiował kolejny były gracz Górnika, Dominik Konieczny. Tym razem jednak strzał drugiego z defensywnych pomocnik Polonii był zbyt mocny. W 25′ minucie gospodarze oddali pierwszy, celny strzał na bramkę Górnika. Daniel Iwanek po minięciu dwóch zawodników rywali zdecydował się na strzał, który wyłapał jednak bramkarz Górnika, Paweł Sokół. Bytomianie byli coraz bliżej bramki wyrównującej, a kolejnym autorem strzału był Konieczny, po którego strzale piłka otarła się o boczną siatkę. Po pół godzinie gry znów niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Polonii. Przy strzale Lubaskiego, piłka trafiła w rękę będącego w polu karnym Norberta Radkiewicza. Do drugiej w meczu jedenastki dla zabrzan podszedł tym razem Marcin Wodecki, jednak piłka po strzale doświadczonego gracza drużyny gości trafiła w poprzeczkę. Pod koniec pierwszej połowy groźnie uderzał także Konrad Andrzejczak, ale i tym razem na posterunku był bramkarz Górnika.
Na drugą część gry pojawił się w zespole Polonii jeden z jej liderów, Patryk Stefański. Widać było, że obecność na boisku ważnego dla Polonii gracza poprawiła w znacznym stopniu grę naszej drużyny. Sześć minut po wznowieniu ponownie na bramkę gości uderzył Konieczny. Tym razem piłka po rykoszecie wyszła na korner. Kilkadziesiąt sekund później ładna akcja Dominika Budzika i Patryka Stefańskiego zakończyła się uderzeniem tego drugiego, lecz znów do utraty gola przez zabrzańską młodzież nie dopuścił jej bramkarz, Paweł Sokół. Golkiper przyjezdnych wykazać się mógł również w 65′ minucie gry po mocnym uderzeniu Oresta Tkaczuka, kiedy to znów wybił piłkę poza linię boczną. Minutę później było już jednak 2:0 dla Górnika. Jeden z nielicznych ataków gości zakończył się bramką. W starciu zmienników Bartłomiej Korbecki zmusił do błędu Jakuba Trojanowskiego, przez co stanął w dogodnej okazji bramkowej. Strzał byłego gracza Garbarnii wybronił Brzozowski, lecz przy dobitce Lubaskiego nie miał szans. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Najpierw za słabo na bramkę rywali uderzał Andrzejczak, ale w 69′ minucie gry w pole karne z piłką wbiegł Sebastian Pączko i strzałem po ziemi znalazł skuteczną metodę na pokonanie bramkarza Górnika. Napór zespołu Polonii Bytom rósł. W 77′ minucie byliśmy świadkami sporej kontrowersji. Przy strzale Dominika Budzika, piłka trafiła w rękę jednego z zawodników gości, lecz sędzia Maciej Kuropatwa ku zdziwieniu wszystkich obecnych nie wskazał na „wapno”. Sytuacja była o tyle precyzyjna, że jak „dwie krople wody” przypominała tą, po której sędzia z Rudy Śląskiej odgwizdał jedenastkę dla zabrzan. Poprawka chwilę później Pączki, mimo, że celna, nie „przykryła” echa po ewidentnym błędzie arbitra. Zdenerwowani Poloniści chcieli udowodnić, iż zasługują na bramkę wyrównującą. Blisko tego był kolejny gracz z historią w Górniku, Michał Płonka. Atomowy strzał wprowadzonego na boisko w trakcie drugiej połowy zawodnika z trudem wybroniony został przez zabrzańskiego golkipera. Pod koniec spotkania gospodarze marnowali niestety kolejne sytuacje bramkowe. Patryk Stefański uderzył zbyt lekko, piłka po główce Norberta Radkiewicza padła do rękawic Sokoła, a na minutę przed końcem Pączko do bramki mógł dopisać asystę. Ofensywny gracz Polonii świetnie opanował piłkę, „wjechał” w pole karne i podał piłkę do wbiegającego Trojanowskiego, który z paru metrów spudłował.
Kiedy nasza drużyna straciła dziś pierwsza gola, w głowach jej kibiców rodziła się myśl, że po podobnych scenariuszach w meczach z Cariną Gubin czy Karkonoszami Jelenia Góra, uda się odwrócić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W myśl przysłowia „do trzech razy sztuka”, na nasze nieszczęście, scenariusz środowego meczu z rezerwami Górnika Zabrze przebiegł inaczej. Przegrywamy drugi mecz w rundzie wiosennej, lecz dzisiejsza porażka przy masowo wypracowanych sytuacjach bramkowych, szczególnie w drugiej części meczu, boli najbardziej. Za trzy dni jednak podopiecznych trenera Kamila Rakoczego czeka możliwość rehabilitacji, gdyż w Wielką Sobotę zmierzyły się o kolejne ligowe punkty ze Stalą Brzeg. Bytomianie do soboty utrzymają drugie miejsce w tabeli.
13 kwietnia 2022 r, godz. 17:00, ul. Frycza-Modrzewskiego 3, Bytom-Szombierki
BS Polonia Bytom – Górnik II Zabrze 1:2 (0:1)
bramki: 69′ Sebastian Pączko – 7′ Michał Rostkowski (karny), 66′ Alan Lubaski
Składy:
Polonia: Brzozowski – Budzik, M. Maj (60′ Pączko), Radkiewicz, Hałgas (80′ Górka) – Wuwer (46′ Stefański), Konieczny, Andrzejczak, Tkaczuk (66′ Płonka), Iwanek (60′ Trojanowski) – Wolny. Trener: Kamil Rakoczy.
Górnik: Sokół – Pawlak, Surowiec, Wingralek, Liszka – Rostkowski (84′ Całka), Skała, Okaj (55′ Korbecki), Ziółkowski (73′ Pranica) – Lubaski, Wodecki (84′ Juritka). Trener: Piotr Gierczak.
Sędzia główny: Maciej Kuropatwa (Katowice)
Żółte kartki: Iwanek, Budzik, Pączko, Wolny (Polonia) Pawlak, Sokół, Ziółkowski (Górnik)