Polonia Bytom pokonała przed własną publicznością Olimpię Zambrów 2:0 (1:0) w spotkaniu 3. kolejki rozgrywek II ligi, rozegranym o godzinie 18:00.
Po wcześniejszych meczach podopiecznych Jacka Trzeciaka, w Bytomiu odczuwano spory niedosyt. Polonia na starcie ligi prezentowała się nieźle, często prowadziła grę, jednak nie przełożyło się to na zdobywane bramki i przede wszystkim, punkty. Przełamaniem, miał być mecz z Olimpią Zambrów – również beniaminkiem, który zanotował identyczny start sezonu, jak bytomianie.
Początek meczu, niczym wszystkich zebranych na stadionie im. Edwarda Szymkowiaka, nie zaskoczył. To bytomianie rzucili się do ataku i od początku narzucili swój styl gry. W 6 minucie meczu powinno być 1:0 dla gospodarzy. Kapitalnie z rzutu wolnego, z okolic 20 metra uderzył Marcin Lachowski, lecz piłka obijając poprzeczkę, spadła na linię i wyszła w pole gry. W 11 minucie, niebiesko-czerwoni sprytnie rozegrali stały fragment gry, obrońcom urwał się w polu karnym Jacek Broniewicz, którego strzał ręką zatrzymał Dziemidowicz. Arbiter nie odgwizdał jednak rzutu karnego a gra toczyła się dalej. W 22 minucie podanie z lewej strony boiska otrzymał Łukasz Grube. Zawodnik Polonii przez nikogo nieatakowany, podciągnął z piłką kilka metrów i huknął nie do obrony pod poprzeczkę bramki Konckiego. Bramka – stadiony świata, dodała pewności siebie i chęci do dalszych ataków gospodarzom. Kilka chwil później, dynamicznie prawą stroną popędził Zieliński, świetnie cofając piłkę na 15 metr do Lachowskiego, którego strzał w środek bramki, zdołał wychwycić golkiper z Zambrowa. Olimpia nie potrafiła skonstruować ani jednej groźnej kontry i do przerwy, Polonia prowadziła jednym trafieniem.
Drugie 45 minut zawodnicy obu zespołów rozpoczęli w spokojniejszym tempie. Bytomianie bardziej szanowali piłkę i czekali aż goście będą próbowali przejąć inicjatywę, by odpowiednią kontrą podwyższyć swoje prowadzenie. W 53 minucie znów dał o sobie znać Grube, który mając piłkę na 25 metrze, świetnie uderzył z rzutu wolnego a Koncki z ogromnymi problemami i pomocą defensorów, zażegnał niebezpieczeństwo we własnym polu karnym. Po kwadransie gry od momentu zmiany stron, świetnie piłkę tuż przed polem karnym wyłuskał Kamil Zalewski, który bez zastanowienia podał do Zielińskiego. Napastnik Polonii, mimo mocnego uderzenia, znów musiał uznać wyższość bramkarza Olimpii. Goście z upływem czasu, coraz śmielej atakowali bramkę Gargasza. W 84 minucie ,,oko w oko” z golkiperem Polonii stanął Zapolnik, którego w ostatniej chwili przed oddaniem strzału, zdołał uprzedzić Malec. Gdy kibice wyczekiwali już końcowego gwizdka sędziego, Polonia wyszła ze świetną kontrą. Czterech gospodarzy na jednego zawodnika gości. Zieliński wpadł w pole karne, zdecydował się mocno uderzyć, jednak wprost w Konckiego. Chwilę później piłkę przejął jednak Krysian, odegrał do niepilnowanego Michała Zielińskiego, który zwiódł bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki.
Polonia Bytom – Olimpia Zambrów 2:0 (1:0)
Bramki: Grube (22), Zieliński (90).
Polonia: Gargasz – Trznadel, Malec, Broniewicz, Kutarba – Pączko (Krysian 59′), Grube (Krzemień 65′), Zalewski, Lachowski (Stefański 76′), Michalik (Mańkowski 83′) – Zieliński.
Olimpia: Koncki – Dzienis, Piłatowski, Gogol, Dziemidowicz – Hryszko (Lemanek 58′), Grzybowski, Kuczałek (Mroczkowski 76′), Szymański, Zapolnik – Twardowski (Jastrzębski 67′).
Żółte kartki: Broniewicz, Malec, Trznadel – Grzybowski.
Sędziował: Dominik Pasek (Legnica).
Widzów: 932.