Polonia Bytom wygrała 2:1 (1:1) w pierwszym domowym spotkaniu tego sezonu w ramach rozgrywek III ligi, grupy III przeciwko Karkonoszom Jelenia Góra.
Lepszego początku Niebiesko-Czerwoni nie mogli sobie wymarzyć. Już w pierwszej minucie po dośrodkowaniu Konrada Andrzejczaka kapitalnym uderzeniem z półobrotu Patryk Stefański wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Rozpędzeni Poloniści chcieli pójść za ciosem. W 10. minucie było bardzo blisko podwyższenia. Andrzejczak zauważył nieznacznie wysuniętego z bramki Wojciecha Fościaka i niewiele zabrakło, a mocne uderzenie naszego skrzydłowego wylądowałoby tuż pod poprzeczką. Górą jednak był bramkarz, który w ostatniej chwili zdołał przenieść piłkę nad bramką. Osiem minut później w roli głównej ponownie znalazł się Andrzejczak, który przebojowo wdarł się między dwóch obrońców w obrębie pola karnego rywala, niestety wyłożenie piłki przed bramkę nadbiegającemu Grzegorzowi Ochwatowi zostało przeczytane przez golkipera. 26. minuta to jeden z nielicznych wypadów do przodu drużyny z Jeleniej Góry. Był on na nasze nieszczęście fatalny w skutkach. Nieprzepisowo w polu karnym zatrzymywany był Nikodem Siudak, a sędzia bez chwili zastanowienia wskazał na jedenasty metr. Paweł Niemienionek techniczną wcinką pod poprzeczkę wyrównał stan rywalizacji. Bytomianie jak najszybciej chcieli ponownie wyjść na prowadzenie i blisko tej sztuki było w 38. minucie, gdy po dośrodkowaniu Stefańskiego do strzału głową doszedł Michał Płonka, samo uderzenie było jednak niecelne. Goście przed przerwą próbowali jeszcze swoich sił z dystansu. Jednak dwa takie strzały Przemysława Kocota nie znalazły drogi do siatki.
Po zmianie stron kolejny raz z dystansu próbował Kocot. Piłka co prawda nieprzyjemnie skozłowała tuż przed Brzozowskim, ale sama interwencja była skuteczna i finalnie futbolówka znalazła się w rękach naszego golkipera. W 62. minucie wreszcie dopięliśmy swego. Na lewej stronie dobrze odnalazł się Krzysztof Hałgas, który próbował dograć piłkę w okolice piątego metra, skąd piłkę wypiąstkować zdołał bramkarz. Ta spadła pod nogi Ochwata, który z wielkim spokojem umieścił futbolówkę w siatce i wyprowadził Polonię na prowadzenie. Blisko kolejnego trafienia była w 71. minucie, wówczas szybką kontrę wyprowadził Jarosław Czernysz, lecz bramkarz w ostatniej chwili zdołał wyłuskać futbolówkę spod nóg naszego świeżo wprowadzonego na boisko skrzydłowego. Niespełna trzy minuty później przebojowym dryblingiem na lewej stronie popisał się Czernysz, a następnie wycofał piłkę w kierunku Krzemienia, którego uderzenie nieznacznie minęło słupek bramki rywala. 76. minuta to składna trójkowa akcja, w której Stefański rozrzucił na prawą stronę do Kordiana Górki, ten wypatrzył w polu karnym Krzemienia, niestety strzał naszego kapitana z bliskiej odległości został zatrzymany przez bramkarza. Napór Polonistów nie ustawał, a w 82. minucie umiejętnie rywali przedryblował Krzemień, sam strzał został jednak wybroniony na raty przez mającego tego dnia dużo pracy Fościaka. Ostatnie chwile to umiejętna i wyrachowana gra podopiecznych Kamila Rakoczego, którzy nie dali sobie zrobić krzywdy i spokojnie dowieźli prowadzenie do ostatniego gwizdka arbitra.
Polonia Bytom – Karkonosze Jelenia Góra 2:1 (1:1)
Bramki: 1′ Stefański, 62′ Ochwat – 26′ Niemienionek
Żółte kartki: Wróbel, Bedronka, Krzemień, Ochwat, trener Rakoczy
Składy:
Polonia Bytom: Brzozowski – Wróbel (46′ Górka), Bedronka, Radkiewicz, Hałgas (68′ Belica) – Konieczny (65′ Wuwer), Andrzejczak (68′ Czernysz), Krzemień, Płonka (78′ Iwanek), Stefański – Ochwat.
Karkonosze Jelenia Góra (skład wyjśćiowy): Fościak – Kulchawy, Kocot, Siudak, Dryja, Niemienionek, Poszelężny, Wawrzyniak, Szczudliński, Dąbrowski, Sutor.