W spotkaniu w ramach 14. kolejki Betclic 2. Ligi Polonia Bytom pokonała zespół Hutnika Kraków 2:0 (1:0). Dwunaste zwycięstwo z rzędu Niebiesko-Czerwonych stało się faktem.
Już w 1. minucie mocno pressujący krakowian na ich połowie Poloniści byli bliscy przejęcia piłki, ale jednak goście wyrwali się i strzelił Maciej Urbańczyk – za wysoko. Niebiesko-czerwoni nie zrezygnowali z mocnego otwarcia. Igors Tarasovs głową uprzedził wyskakującego Lucjana Zielińskiego, Wojtyra przestawił dwóch rywali i wywalczył „róg”, z którego Daniel Ściślak znalazł na dalszym słupku Szymona Michalskiego, ten jednak „główkował” nad poprzeczką. W 10. minucie zatrzęsła się „hutnicza” bramka, gdy najpierw piłkę zagraną z prawej strony Konrad Andrzejczak „zawinął” w słupek, a po „bilardzie” Wojtyra trafił w poprzeczkę! Wkrótce Wojtyra po centrze Dominika Koniecznego głową uderzył po niewłaściwej stronie słupka, a w 13. minucie pierwszy celny strzał gości oddał Patrik Misak z wolnego z 25 metrów, ale Axel Holewiński nie miał z tym problemów. W 19. minucie Tomasz Gajda próbował z dystansu – ponad, a za moment Andrzejczak zatrudnił golkipera gości, Doriana Frątczaka. Po centrze Gajdy Wojtyra znów głową minimalnie się pomylił, a po drugiej stronie Urbańczyk z dystansu sprawdził… poprzeczkę. Gościom się spodobało i tak sam próbował Misak, jednak słabo. W 32. minucie wypuszczony prostopadle przez Wojciecha Szumilasa Zieliński trafił z kąta w co? W poprzeczkę! Urbańczyk znów z daleka nie powtórzył swojego poprzedniego wyczynu, a Zieliński odwdzięczył się podaniem Szumilasowi, który przestrzelił, ale doliczonym czasie I połowy kolejne dogranie Zielińskiego na dalszy narożnik pola bramkowego, głową przed bramkę zgrał Adrian Piekarski, a tam już czekał Wojtyra i z bliska zdobył prowadzenie.
W przerwie przed główną trybuną postawiono mniejsze bramki i niemartwiący się dylematami dorosłych piłkarzy adepci Akademii z rocznika 2015 rozegrali swój mecz, całkiem serio pod wodzą swoich trenerów.
Po zmianie stron Szumilas przymierzył blisko „okienka”, ale to Hutnik zaczął szukać wyrównania. Na ostudzenie ich zapędów Gajda trafił w… poprzeczkę. Potem kapitan Polonii dobrą piłką stworzył Wojtyrze korytarz do bramki, jednak goście bezpardonowo bytomskiego snajpera powalili, ale sędzia nie podzielił opinii Polonistów o przewinieniu. Po godzinie gry znów zakotłowało się pod bramką Frątczaka. Zieliński z boku trafił w dalszy słupek, piłka wróciła przed bramkę, skąd Andrzejczak nietypowo skierował ją w „światło”, bramkarz odbił krótko w bok i „zanurkował” za piłką, ale szybszy był Wojtyra, którego Frątczak podciął… ręką. Sędzia nie tylko gwizdkiem, ale mową całego ciała wskazał na „wapno”, a bramkarz Hutnika dostał żółtą kartkę. Ciągle jeszcze protestujący stanął naprzeciw Wojtyry i wyczuł jego intencje, ale piłki nie zatrzymał.
Goście jeszcze nie zrezygnowali i Axel Holewiński obronił strzał Mateusza Sowińskiego, potem mieli korner, po którym Tarasovs „główkował” za wysoko. Strzał Andrzejczaka obronił bramkarz, a Zieliński po zwodach uderzył niecelnie. Krótko przed końcem piłka znalazła się w siatce Polonii, ale spalony był książkowy, a mimo to jeden z członków sztabu gości dorobił się czerwonej kartki i jak dobry student zebrał notatki i skrypty i pomaszerował do szatni.
Dwunaste kolejne zwycięstwo niebiesko-czerwonych stało się faktem, a w środę pojadą do Krakowa na stadion Wieczystej poszukać wygranej numer 13.
___
19 października 2024 r, godz. 20:00, ul. Piłkarska 8, Bytom.
Polonia Bytom – Hutnik Kraków 2:0 (1:0)
Bramki: Wojtyra 45′ +1′, Wojtyra (k) 62′.
Składy:
Polonia: Holewiński – Michalski, Piekarski, Konieczny (59′ Szywacz) – Ściślak (77′ Steblecki), Gajda, Szymusik (77′ Wypart), Zieliński (86′ Stefański) – Andrzejczak (86′ Kwiatkowski), Szumilas, Wojtyra.
Hutnik: Frątczak – Tomal, Tarasovs, Kędziora (84′ Hoyo-Kowalski), Soprych – Bełycz, Urbańczyk, Misak (84′ Bil), Szamblowski (59′ Górski), Sowiński (77′ Ikwuka) – Głogowski.
Żółte kartki: Andrzejczak, Wojtyra – Tomal, Frątczak, Tarasovs.
Sędzia główny: Aleksander Borowiak (Poznań).
Frekwencja: 1100.