W spotkaniu 4. kolejki rozgrywek 3. Ligi, Grupy III, Polonia Bytom przegrała na wyjeździe z beniaminkiem rozgrywek, Cariną Gubin 0:1 (0:0).
Poloniści od razu po pierwszym gwizdku wzięli się do roboty. Pierwsze uderzenie odnotowaliśmy w 30 sekundzie spotkania, gdy Konrad Andrzejczak próbował zaskoczyć rywali uderzeniem z dystansu. Podczas tej próby piłka minęła o kilkadziesiąt centymetrów bramkę rywali. Po kilku minutach gry można było wyciągać wnioski, jaki pomysł na grę będzie miała Carina. Odpowiedzialna gra w defensywie z wykorzystaniem niskiego pressingu i próby szybkich kontrataków. Pierwsze uderzenie celne również należało do bytomian. W 12. minucie z pierwszej piłki w pole karne dośrodkował Michał Płonka, a pozycję główkową wygrał Grzegorz Ochwat, lecz dobrze ustawiony golkiper Karol Kubasiewicz zdołał złapać piłkę. 26. minuta to przebojowa akcja Daniela Iwanka, który wygrał pozycję na skrzydle i zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne. Niestety w ostatniej chwili piłkę z nogi naszego napastnika zdjął stoper gospodarzy. Ledwie dwie minuty później analogiczna sytuacja miała miejsce po drugiej stronie boiska. Po zgraniu do środka Patryka Stefańskiego futbolówka niestety skozłowała tuż przed próbującym uderzać Grzegorzem Ochwatem, przez co nasz młodzieżowiec nie trafił czysto w piłkę. Czas mijał, a poza nielicznymi wypadami gospodarzy na naszą połowę zyskiwaliśmy coraz większą przewagę. Ostatni kwadrans pierwszej odsłony to głęboka defensywa rywali, ale też brak dogodnych sytuacji po naszej stronie.
Do przerwy mogliśmy mieć pewien niedosyt, że żadna z sytuacji nie skończyła się bramką. Wydawało się jednak, że gol otwierający wynik spotkania to tylko kwestia czasu. Tymczasem pierwszą okazję strzelecką w 47. minucie mieli gospodarze. Zamykający lewą stroną dośrodkowanie skrzydłowy Cariny oddał groźny strzał, ale kapitalnym refleksem wykazał się Dominik Brzozowski, odbijając uderzenie nogą. Kilkadziesiąt sekund później akcja miała miejsca pod drugą bramką. Daniel Iwanek dostrzegł podłączającego się Krzysztofa Hałgasa, którego obsłużył dochodzącym w kierunku bramki dośrodkowaniem, niestety zgranie przed bramkę zdążyli wybić obrońcy. 53. minuta to kolejna dogodna okazja Niebiesko-Czerwonych. Wówczas Iwanek próbował sprytnym uderzeniem głową wsadzić piłkę za kołnierz bramkarza, ta niestety obiła poprzeczkę rywali. 58. minuta to kontrowersyjna sytuacja, w której sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Kąśliwe uderzenie z dystansu Kordiana Górki do boku sparował bramkarz, a do piłki dopadł Płonka, który zgrał ją przed bramkę i piłka znalazła się w sieci. W międzyczasie w górę powędrowała chorągiewka sędziego asystenta, który wskazał pozycję spaloną. Mnogość okazji stworzonych przez nasz zespół była dziś duża, niestety brakowało nam skuteczności, ale też odrobiny szczęścia. W 62. minucie Płonka przeniósł ciężar gry na lewą stronę, a szybkie zgranie Iwanka w środek po raz kolejny obiło obramowanie bramki. W 70. minucie mieliśmy kolejną okazję, tym razem po stałym fragmencie gry. Po wywalczeniu pozycji w polu karnym strzał głową Marka Krotofila minął słupek dosłownie o centymetry. Bramka wisiała w powietrzu, dało się odczuć, że gospodarze opadli z sił, a nasze ataki nie ustawały. W 74. minucie Jakub Wróbel wypatrzył w szesnastce Płonkę. Ten złożył się do uderzenia z powietrza, które było minimalnie niecelne. W 79. minucie wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. W jednej z nielicznych akcji rywali znalazł się osamotniony Adam Antochów, który po kilkudziesięciometrowym rajdzie płaskim uderzeniem zdołał pokonać Dominika Brzozowskiego. Było wiadome, że Poloniści zaryzykują i postawią wszystko na jedną kartę. 81. minuta to strzał z ostrego kąta Haraszkiewicza, na szczęście czujny pozostawał wracający do naszej bramki Brzozowski, notując kolejną udaną interwencję. W ostatnich chwilach spotkania za wszelką cenę chcieliśmy zdobyć choć jedno trafienie. Zepchnęliśmy rywala pod swoją bramkę, wykonaliśmy też kilka groźnych dośrodkowań. Na nasze nieszczęście po żadnej z tych prób piłka nie znalazła się w siatce rywali. Pomimo walki do końca wracamy do Bytomia z zerowym dorobkiem punktowym.
Carina Gubin – Polonia Bytom 1:0 (0:0)
Bramki: Antochów 79′
Żółte kartki: Magdziak, Grzymisławski.
Składy:
Carina: Kubasiewicz – Joao Victor (Matuszewski 75′), Poniedziałek (Boksiński 65′), Hałambiec, Magdziak – Haraszkiewicz (Niewiadomski 85′), Staszkowian, Woźniak, Diduszko (Grzymisławski 75′) – Antochów (Walczak 85′), Komarnicki.
Polonia: Brzozowski – Górka (Krzemień 60′), Bedronka, Krotofil, Hałgas (Belica 83′) – Konieczny, Stefański, Płonka, Andrzejczak (Wróbel 60′), Iwanek (Czernysz 68′) – Ochwat (Celuch 68′).