Polonia Bytom odniosła dziś bardzo ważne zwycięstwo, pokonując w Kluczborku miejscowy MKS 2:1 (1:0). Spotkanie, które nie należało do łatwych było czwartym, kolejnym zwycięstwem naszej drużyny w rozgrywkach III ligi grupy 3. Przy dopingu licznie zebranej grupy kibiców Polonii, bramki dla niebiesko-czerwonych strzelali Damian Celuch oraz Michał Płonka.
Rozgrywany przy sztucznym oświetleniu mecz na wypełnionym w możliwie największy bezpieczny sposób obiekcie w Kluczborku kończył 13. serię gier w 3 grupie piłkarskiej III ligi. Poloniści na swój już dziewiąty mecz w tym sezonie w delegacji przyjechali bez lekko kontuzjowanych Norberta Radkiewicza, Konrada Andrzejczaka oraz Jacka Wuwra. Z pomocną dłonią przyszli, a raczej przyjechali sympatycy „Królowej Śląska”, którzy w ponad 300 osobowej liczbie wyruszyli za swoją drużyną z nadzieją na odniesienie czwartego z rzędu zwycięstwa. Dla gospodarzy sobotni mecz też miał szczególne znaczenie. Po raz pierwszy zagrali oni bowiem pod wodzą nowego trenera, Piotra Jacka.
Efekt tzw. „nowej miotły” miał według kluczborskiego scenariusza zadziałać już w sobotę. Gospodarze, którzy z racji zajmowanej przed meczem pozycji w tabeli, a także przerwanej w ostatni weekend niechlubnej serii ośmiu meczów bez zwycięstwa nie byli przed meczem faworytem, ruszyli od początku spotkania do ataku. Jako pierwszy po rozegraniu rzutu rożnego na bramkę gości strzelał Mateusz Skibiński, lecz jego uderzenie zakwalifikowane zostało jako niecelne. W odpowiedzi w 10′ minucie meczu po ładnej akcji jednych z bohaterów spotkania, a więc Dominika Koniecznego oraz Patryka Stefańskiego przed szansą stanął Michał Płonka, ale i on uderzył niedokładnie. Kolejne dwie sytuacje bramkowe miały miejsce pod bramką bytomian, jednak ani Marcin Przybylski ani Dominik Lewandowski nie znaleźli metody na umieszczenie piłki w siatce. W 21′ minucie gry ładną indywidualną akcją popisał się Płonka. Środkowy pomocnik Polonii długo holował piłkę na połowie rywala, aż znalazł się w polu karnym, po czym strzelił na bramkę – niestety piłka trafiła tylko w boczną siatkę. W odpowiedzi po ładnej akcji przed szansą stanął w drużynie gospodarzy Mateusz Chmielowiec, lecz i jemu na drodze do szczęścia stanął skuteczny dziś w bramce Polonii Dominik Brzozowski. Drugi kwadrans wyrównanej gry zakończył ładny strzał Marka Krotofila. Stoper drużyny gości po wrzutce z narożnika boiska ładne złożył się do strzału, ale jego uderzenie wyłapał bramkarz MKS-u, Jakub Grzesiak. Po chwili po raz pierwszy w meczu dał o sobie znać Damian Celuch, który w 36′ minucie był o włos od wykończenia dokładnego podania z prawej strony boiska autorstwa Patryka Stefańskiego. Pod koniec pierwszej połowy swoją akcję mieli również gospodarze, a konkretniej Dominik Lewandowski. Były gracz Górnika Łęczna minął Brzozowskiego, ale przy asekuracji obrońców posłał piłkę nad bramką. Goście zrewanżowali się najlepiej jak mogli, a kolejny raz dał o sobie znać Celuch. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy otrzymał dokładne podanie od Stefańskiego i tym razem uderzeniem głową wykończył akcję najlepiej jak tylko mógł i to jego zespół schodził na przerwę prowadząc.
Druga połowa rozpoczęła się od lepszej organizacji gry naszego zespołu, który po wznowieniu meczu dość szybko przejął inicjatywę na boisku. Na potwierdzenie tego w 51′ minucie przed szansą na podwyższenie prowadzenia stanął Dominik Konieczny. Defensywny pomocnik znalazł się przed polem karnym gospodarzy i korzystając z wolnego miejsca zdecydował się na strzał. Piłkę na rzut rożny odbił skuteczną interwencją Grzesiak. Chwilę później znów przed szansą stanęli Poloniści. Szybka kontra zakończyła się wypracowaniem dogodnej pozycji strzeleckiej przez Dawida Krzemienia, lecz strzelił on zbyt lekko, ale pokonać bramkarza przeciwnika. Okres dominacji naszej drużyny mógł, a raczej powinien zakończyć się drugim golem. Tym razem to Dawid Krzemień dośrodkował piłkę w pole karne, a tam najwyżej do niej wyskoczył – tradycyjnie już – Damian Celuch. Rosłemu napastnikowi Polonii w 53′ minucie meczu zabrakło niewiele, bo piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. W 69′ minucie na chwilę przenieśliśmy się na połowę Polonii, gdzie oglądaliśmy celne uderzenie z dystansu Chmielowca. Pięć minut później wszystko wróciło już jednak do normy. Po dośrodkowaniu Stefańskiego z rzutu wolnego w pole karne MKS-u, głowę dostawił Płonka i goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Kilka minut później pod bramką gospodarzy znów zrobiło się groźnie. Najpierw w dogodnej sytuacji zablokowany został Grzegorz Ochwat, który kilka chwil wcześniej zastąpił na placu gry Celucha, a później po uderzeniu Krzemienia z linii pola karnego piłka po rykoszecie nieznacznie minęła słupek bramki klubu z Kluczborka. Na trzy minuty przed końcem odżyły nadzieje w zespole gospodarzy. Prawą stroną boiska urwał się Patryk Moś, który pognał pod pole karne Polonii, a następne wrzucił piłkę przed bramkę Brzozowskiego. Jako pierwszy dopadł do niej Marcin Przybylski i najskuteczniejszy zawodnik biało-niebieskich zdobył gola kontaktowego, a jak się później już okazało honorowego, bowiem po doliczeniu czterech minut do regulaminowych dziewięćdziesięciu, sędzia zawodów Filip Paszczyk mecz zakończył.
Ligowe doświadczenie było tego dnia po stronie Polonii. Po pierwszej połowie nasza drużyna schodziła do szatni prowadząc, a po końcowym gwizdku mogła się cieszyć z kolejnych trzech punktów. Licznik kolejnych zwycięstw z rzędu przeskoczył już z trójki na czwórkę. Mimo, iż kontaktowy gol dla ambitnego zespołu gospodarzy dał im jeszcze na chwilę nadzieję na jakąkolwiek zdobycz punktową, nasza drużyna w końcówce meczu grała na tyle mądrze, że nie dała sobie odebrać zasłużonego zwycięstwa. O tym, kto wygrał sobotni mecz mieszkańcy Kluczborka mogli się dowiedzieć już kilka minut po ostatnim gwizdku sędziego, kiedy to drużyna Polonii wraz z ucieszoną tego dnia grupą swoich kibiców skandowała głośno nazwę zwycięskiej drużyny. Przed niebiesko-czerwonymi jednak krótki czas na świętowanie kolejnego zwycięstwa. Już w następną sobotę czeka nas domowy, bardzo ważny mecz ze Ślęzą Wrocław.
MKS Kluczbork – Polonia Bytom 1:2 (0:1)
bramki: 45+1′ Damian Celuch, 74′ Michał Płonka – 87′ Marcin Przybylski
Składy:
MKS Kluczbork: Grzesiak – Paradowski, Błaszkiewicz, Leśniak, Szota – Lewandowski (78′ Moś), Nykiel (54′ Woźniak), Chmielowiec, Zieliński (72′ Jaszczyk) – Przybylski, Skibiński (54′ Glinka). Trener: Piotr Jacek.
Polonia: Brzozowski – Budzik (65′ Górka), Krotofil, Bedronka, Hałgas (77′ Belica) – Konieczny, Stefański (84′ Pączko), Krzemień, Płonka, Iwanek (65′ Wróbel) – Celuch (77′ Ochwat). Trener: Kamil Rakoczy.
Sędzia główny: Filip Paszczyk (Wałbrzych)
Żółte kartki: Błaszkiewicz, Woźniak (MKS Kluczbork)