„Przed nami niesamowicie ważny rok, rok obchodów 100-lecia powstania naszego klubu, a to oznacza olbrzymią odpowiedzialność, która ciąży na nas wszystkich”. Trener Kamil Rakoczy w drugiej części rozmowy opowiada nam, jak ważny dla niego będzie rok 2020, a także jak ważna w budowie Polonii Bytom będzie rola akademii piłkarskiej. Zapraszamy do lektury!
Przed nami zima, a więc popularny „sezon ogórkowy”, którego nie lubią zarówno kibice, jak i sami zawodnicy. Jakie plany na najbliższe miesiące?
Bardzo zależało nam na tym, aby w okresie przygotowawczym mierzyć się z zespołami, które prezentują poziom sportowy zbliżony do naszego, albo nawet z drużynami lepszymi, jak np. Odra Opole. Takie gry pomogą nam się rozwijać, tylko na tle dobrego przeciwnika możemy przepracować wiele elementów, które wiosną pojawią się w funkcjonowaniu naszej drużyny. Aspektem, nad którym musimy mocno pracować, jest na pewno ofensywa, gdyż mamy świadomość tego, że potrafimy kompaktowo jako drużyna bronić, natomiast mamy problemy ze zdobywaniem bramek. Widać to dość mocno w statystykach, gdyż pod względem zdobywanych bramek plasujemy się w środku ligowej stawki. Różne warianty ofensywne, a także personalia sprawdzać będziemy w spotkaniach sparingowych z drużynami z Czech, Niemiec, a także pierwszo, drugo i trzecioligowcami z regionu. Gry towarzyskie są dla drużyny i dla sztabu bardzo ważne, nie nastawiamy się w nich na osiągane rezultaty, a na wprowadzenie w naszą grę pewnych zmian. To wszystko ma zaowocować dobrą grą na wiosnę.
Trenerze, wiemy że wewnętrzne podsumowanie rundy już za nami. W stosunku do Szymona Małeckiego oraz Piotra Makowskiego zapadły decyzję, iż tych zawodników nie zobaczymy już na boisku w niebiesko-czerwonych barwach. Skąd takie decyzje?
Obserwowaliśmy zawodników bardzo skrupulatnie. Piotrek bardzo mocno spodobał nam się w trakcie trwania okresu przygotowawczego, gdzie było widać, iż zależy mu na tym, aby być częścią drużyny. Był aktywny, agresywny na boisku, było widać z jego strony chęć walki i rywalizacji o miejsce w składzie. Niestety w trakcie trwania sezonu już nie zauważyliśmy tych atrybutów, a także nie wykorzystał szans, które otrzymał. Szymon z kolei bardzo dobrze rozpoczął sezon, pierwsze spotkania rozpoczynał w podstawowym składzie, jednak nie przynosiło to odpowiednich liczb w postaci bramek lub asyst. Z czasem przegrał rywalizację z naszymi wychowankami, co skutkowało mniejszą liczbą minut. Musieliśmy w przypadku tak młodego zawodnika podjąć decyzję o zmianie klubu, ponieważ w tym wieku najważniejszy dla Szymona jest dalszy rozwój i regularna gra. Jestem przekonany, że zarówna Piotrka i Szymona stać na grę na bardzo dobrym poziomie. Po zakończeniu rundy wraz z dyrektorem sportowym spotkaliśmy z każdym z zawodników z osobna, aby ocenić ich grę na przestrzeni ostatnich miesięcy. Z każdym z zawodników porozmawialiśmy o planach, jakie mamy wobec nich. Dla nas taka formuła podsumowania jest niezmiernie ważna, gdyż chcemy, aby każdy przed świętami oraz powrotem do treningów, wiedział „na czym stoi”. My także otrzymaliśmy od zawodników wiele ważnych i celnych uwag, które pomogą nam w finalnym podsumowaniu rundy i wyciągnięciu wniosków co do pracy w kolejnym okresie.
Piłkarskie życie nie lubi próżni. Kibice zapewne będą oczekiwać uzupełnienia kadry drużyny nowymi zawodnikami. Jakie plany transferowe przed Polonią?
Nie będę ukrywał, że największe zapotrzebowanie mamy w linii napadu, a więc na pozycji numer 9, tym bardziej że robi się tam wakat wobec odejścia Piotrka Makowskiego. Przyglądamy się także zawodnikom z naszej akademii, prawdopodobnie jeden z juniorów na stałe zasili kadrę pierwszej drużyny już od stycznia. Przyglądamy się także młodzieży z naszego województwa, gdyż patrząc analitycznie na naszą kadrę, zdecydowana większość młodzieżowców już za kilka miesięcy straci ten status. Nie chciałbym jednak wdawać się w tej chwili w szczegóły dotyczące personaliów. Konkurencja nie śpi.
Media doceniały latem fakt, że kadra trzecioligowej Polonii dość szybko i sprawnie została uformowana. Jak trener ocenia letnie ruchy transferowe?
Biorąc pod uwagę aż 12 ruchów kadrowych, można śmiało powiedzieć, że letnie okienko transferowe była bardzo dobre w naszym wykonaniu. Wspomniany Szymon Małecki ostatecznie przegrał rywalizację, ale to nie znaczy, że pokazał się ze złej strony, po prostu na tych pozycjach rywalizacja w drużynie jest bardzo duża, a nasi wychowankowie pokazali, że należy na nich stawiać. Pozostały zmiany były bardzo celne, patrząc na osiągnięty wynik. Każdy z nowych zawodników wniósł bardzo wiele do gry drużyny. Wychowankowie, a więc Dawid Gargasz i Dawid Krzemień szybko stali się centralnymi postaciami drużyny, Michał Bedronka jako jedyny rozegrał komplet minut na boisku w rundzie jesiennej. Dyrektor sportowy Jakubowi Czajkowskiemu przyglądał się od kilkunastu miesięcy, a sam zawodnik swoją grą potwierdził, że stać go na występy na szczeblu centralnym. Bardzo ucieszył nas powrót do klubu w dobrej dyspozycji Jarka Czernysza, ponieważ to zawodnik, które prowadziliśmy przez ostatnia lata i byłem bardzo zaskoczony, że nie otrzymał szans gry w IV lidze w naszym klubie. Sprowadzeni z Gwarka Tarnowskie Góry, a więc Dominik Konieczny i Przemysław Mizgała potrzebują więcej czasu, aby nadrobić pewne zaległości motoryczne, niestety Mizgale przytrafił się uraz, który wyłączył go z treningów przez część rundy, ale wierzę że po zimie będzie mocnym ogniwem drużyny, a Dominik Konieczny pokazał w ostatnim meczu z Rekordem, że będąc odpowiednio przygotowanym do gry, może być jednym z motorów napędowych drużyny. Dużą jakość do kadry wnieśli sprowadzeni z Gwarka Zabrze młodzieżowcy, a więc Belica i Fic. Co prawda ten drugi nie otrzymał wiele minut, ale ma predyspozycje, aby grać na poziomie Mariusza Malca, który rozpoczynał swoją poważną przygodę właśnie w Bytomiu. Wypalić w najbliższych miesiącach mogą także nasi młodzi bramkarze, którzy dołączyli do kadry, czyli Krążyński i Kamiński, a na koniec ten, który dołączył do nas jako ostatni, a więc Filip Żagiel, którego sprowadzenie do Bytomia wiem, że kosztowało dyrektora sportowego masę nerwów, ale widzieliśmy wszyscy, że było warto, a Filipa stać na bardzo wiele.
Trener chorzowskiego Ruchu, Łukasz Bereta, w ostatnim wywiadzie na portalu „weszło” stwierdził, iż odkąd został trenerem pierwszej drużyny z Chorzowa, zaprzestał trenowania zespołów w akademii, gdyż nie ma na to już czasu. Jak to wygląda w przypadku trenera?
W moim przypadku jest zupełnie inaczej. W Bytomiu zaproponowany został inny model funkcjonowania klubu, dlatego duża część zawodników pierwsze drużyny, ale także i wszyscy trenerzy w sztabie pierwszej drużyny pracują jednocześnie z młodzieżą w klubowej akademii. Zapewniam wszystkich, że bez problemów można łączyć obie funkcje, ale wymaga to oczywiście odpowiedniej organizacji pracy nie tylko z mojej strony, ale ze strony pozostałych trenerów, a więc współpracowników. Ja od tego sezonu wraz z Danielem Sroką prowadzę zespół juniorów młodszych z rocznika 2003 i 2004. Za nami bardzo dobra runda jesienna, której zwieńczeniem był awans do II ligi wojewódzkiej. Przyznam szczerze, że takie oczekiwania były w stosunku do mojego zespołu w akademii. Drużyny juniorskie Polonii grają naszym zdaniem w zbyt niskich ligach, względem tego jak potrafią prezentować się na boisku. Dlatego bardzo nam zależało w tym roku na awansie, a w II lidze w najbliższych miesiącach chcemy się spokojnie utrzymać, a może powalczyć nawet o coś więcej. Wracając jeszcze do kwestii łączenia pracy na linii pierwszy zespół a akademia, to muszę przyznać, że nie byłoby to możliwie, gdyby nie filozofia naszej pracy. Dzisiaj w Bytomiu nie ma przypadku jeżeli chodzi o szkolenie, a drużyny młodzieżowe, zwłaszcza juniorskie, prowadzone są w 99% tak samo, jak pierwszy zespół. Właśnie dlatego tak płynnie wychodzi nam w tej chwili wprowadzanie w trening zawodników z akademii, ponieważ przychodząc na trening do pierwszej drużyny, każdy z młodych zawodników zna system, w jakim pracujemy, ale także obciążenia z zakresu motoryki są nam doskonale znane. Po pół roku pracy w takim systemie pierwsza drużyna – akademia muszę stwierdzić, że widzę tylko plusy, ponieważ mam osobiście na oku naszą młodzież, z która pracuję na co dzień i wiem, kto z nich za chwilę otrzyma szansę wejścia do szatni seniorów, a w dodatku jestem w stanie lepiej ich do tego przygotować.
Mówi trener o możliwości codziennego przeglądu młodzieży z klubowej akademii. Zapytam więc o wyróżniającą się młodzież, czyli kto z młodych ma szansę trafić do pierwszej drużyny w najbliższym czasie?
Mamy sporą ilość zdolnej młodzieży w naszej akademii, o którą musimy dbać, a co za tym idzie, naszym zadaniem jest dawanie tym chłopakom coraz więcej szans treningów, a w przyszłości gier w pierwszej drużynie. W roczniku 2005 wyróżniał się w ostatnim czasie Łukasz Piontek, który był u nas na jednych zajęciach i wyglądał bardzo pozytywnie, chociaż oczywiście pod względem fizycznym odstawał od seniorów, to mimo wszystko swoją inteligencją boiskową był w stanie radzić sobie z dużo starszymi od siebie zawodnikami. Zresztą w tym roczniku mamy więcej zdolnych chłopaków, którzy w najbliższych miesiącach otrzymają szansę pokazania nam swoich umiejętności w pierwszej drużynie. W roczniku najstarszym mamy zawodnika, Arkadiusza Machnika, któremu kilka lat temu nikt nie dawał szans na granie w piłkę, a dzisiaj chłopak trenuje z pierwszą drużyną i jest wyróżniającą się postacią w swoim zespole. W tym zespole są także inni chłopcy, którzy pojawiają się w pierwszej drużynie, jak Leon Fulianty, Darek Łucki, Artur Gajewski. W roczniku, który prowadzę wraz z trenerem Sroką są także zdolni zawodnicy, którzy robią coraz większe postępy. W najbliższych miesiącach swoje szanse otrzymają Kamil Wójcik, czy też Denis Bardl. W tym miejscu trzeba także docenić postać Mariusza Fornalczyka, który co prawda kojarzony jest głównie z pierwszą drużyną, ale w ostatnich miesiącach mocno pomagał także w drużynach młodzieżowych. Patrząc na rozwój Mariusza, jestem przekonany, że ten młody zawodnik szybko opuści Bytom, a naszym zadaniem jest odpowiednie przygotowanie go do gry o najwyższą stawkę.
Trenerze, wielkie dzięki za rozmowę, w której podsumowaliśmy ostatnie miesiące. Jesteśmy w okresie świątecznym, tak więc czego życzyć trenerowi i Polonii?
Korzystając z okazji chciałbym złożyć najlepsze życzenia świątecznego wszystkim mieszkańcom Bytomia, a także kibicom Polonii Bytom, zarówno tym, którzy są z nami na co dzień, ale także tym, którzy wspierają nas będąc daleko od Bytomia. Przed nami niesamowicie ważny rok, rok obchodów 100-lecia powstania naszego klubu, a to oznacza olbrzymią odpowiedzialność, która ciąży na nas wszystkich. Mam nadzieję, że pierwsza drużyna da nam w najbliższym roku wiele uśmiechów i momentów satysfakcji, a rozwój klubowej akademii sprawi, że będziemy z roku na rok wykonywać postęp. Fundamenty dobrze rozwijającego się klubu zostały wylane, teraz potrzeba nam wiele cierpliwości i uporu, aby Polonia mogła kiedyś wrócić tam gdzie jej miejsce. Liczymy mocno na wsparcie ze strony kibiców, które mocno czuliśmy w ostatnich miesiącach. Wielkie słowa uznania i podziękowania dla Was. Razem możemy wiele. Wesołych Świat!
Rozmawiał Adam Bochenek