Inauguracyjna wygrana w sobotnim sparingu, rozmowy w klubowych gabinetach na temat transferów, a także kolejne godziny spędzone przez naszych zawodników w siłowni oraz na boisku. W naszym cotygodniowym raporcie przedstawimy Wam najnowsze informacje związane z zimowym okresem przygotowawczym Polonii Bytom.
Miesiąc do Pucharu
Poloniści rozpoczęli czwarty tydzień zimowych przygotowań. Sztab szkoleniowy konsekwentnie realizuje swoje założenia na kolejne dni i chociaż zawodnicy ewidentnie czują w nogach pozostawione na boisku oraz w siłowni siły to wiedzą, że ich ciężka praca nie idzie na marne. Pokazał to chociażby sobotni sparing z Lechią Tomaszów Mazowiecki, w którym nasza drużyna od pierwszej minuty narzuciła rywalowi swój styl gry i już w pierwszej połowie osiągnęła sporą zaliczkę bramkową, potrzebną do odniesienia pierwszego zwycięstwa w tym roku. W rozegranym na obiekcie w Bytomiu-Miechowicach meczu kontrolnym, pojawił się po krótkiej przerwie Michał Bedronka. Rosły stoper, którego zabrakło w Opolu z powodów rodzinnych, jest dobrej myśli i spokojny o kolejne postępy swoje, a także swojej drużyny: – Na razie nie skupiam się na to, aby już teraz znaleźć się w optymalnej formie. Widać postęp w pracy na treningach, a najważniejsze jest to, że czuję się dobrze i omijają mnie kontuzje. Wiadomo, że okres przygotowawczy jest ciężki, a naszą pracą na treningach stopniowo wkraczamy na właściwe tory, aby odpowiednia forma pojawiła się na mecz pucharowy, jak i rozgrywki ligowe – opowiada Michał. Przypomnijmy, ze już za miesiąc Poloniści zagrają finałowy mecz Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bytom z Orłem Miedary.
Mecz z Lechią nadzieją na lepsze rezultaty
Sobotni mecz znów przypomniał o pojawiających się dość często problemach Polonistów, dotyczących dwóch, różnych połów w spotkaniach kontrolnych. W pierwszej odsłonie meczu skuteczność stała na wysokim poziomie, zaś w drugiej, mimo większej ilości strzałów na bramkę rywala, piłka nie chciała się znaleźć w bramce przeciwników. Lepiej natomiast w porównaniu do dwóch pierwszych sparingów wyglądała gra w defensywie. – Dla mnie najważniejsza jest liga i robię wszystko, aby moi bramkarze byli jak najlepiej przygotowani do rozgrywek – komentuje opiekun bytomskim bramkarzy, Mirosław Kuczera. – Przywiązuję oczywiście wagę do straconych bramek, analizujemy je, wyciągamy wnioski i przekładamy to w treningu ,,naprawczym” gdzie eliminujemy błędy. W pierwszych trzech sparingach dostał szansę gry Szymon Gniełka, gdzie przy straconej bramce ze Skrą (rzut wolny) mógł się lepiej zachować. Z meczu na mecz jednak czuł się pewniejszy – dodaje trener Kuczera. Spokojnie do tematu podchodzi również Michał Bedronka. Brak naszego stopera był bardzo widoczny w Opolu, jednak kiedy pojawił się w sobotę, wywiązał się ze swojej pracy doskonale. – Na początku okresu to normalne, że drużyna traci więcej bramek. Jest sporo testowanych zawodników, a dodatkowo gramy w różnych składach. Dochodzi również zmęczenie po wyczerpujących treningach. Zazwyczaj kilka meczów są również z drużynami z wyższej ligi, gdzie drużyny są lepiej zorganizowane. Mimo wszystko, nie powinna nam się jednak przydarzyć taka porażka, jak w meczu z Odrą Opole na żadnym etapie przygotowań – stanowczo podkreślił nieobecny we wspomnianym meczu obrońca Polonii.
Giełda transferowa ruszyła na dobre
Przez ostatni tydzień sporo działo się również w klubowych gabinetach, gdzie dopinano kolejne transfery. W przeciągu tygodnia do drużyny dołączyli ofensywny zawodnik rodem z Ukrainy Orest Tkaczuk, a także defensorzy w osobach Michała Maja oraz Jakuba Trojanowskiego. Z pozyskanym z Piasta Żmigród 19-latkiem, Michał Bedronka wystąpił w pierwszej połowie meczu z Lechią i komplementuje młodego zawodnika. – Kuba jest bardzo młody, ale widać u niego już piłkarską dojrzałość. Nie boi się odważnych zagrań i co ważne, myśli na boisku, wyprzedza ruch przeciwnika. W sobotę grając razem nie pozwoliliśmy na zbyt wiele rywalowi. Kuba to na pewno dobra inwestycja w przyszłość. Trudno się ze słowami naszego obrońcy nie zgodzić. Z Polonią pożegnali się natomiast Damian Celuch oraz Jakub Belica. Pierwszy powędrował do Stali Brzeg, zaś wychowanek Gwarka Zabrze wzmocnił grającą o awans do IV ligi, Dramę Zbrosławice.
Powroty do treningów
Do treningów indywidualnych powrócili już Dominik Budzik oraz Michał Maj, których powroty na boisko są niezwykle wyczekiwane przez wszystkich sympatyków Polonii. Pierwszy z nich swoją walecznością na boisku należy do ulubieńców kibiców, zaś nowy nabytek bytomskiego klubu czeka jeszcze na pokazanie pełni swoich umiejętności piłkarskich. Na „zielone światło” dotyczące powrotu do treningów czeka natomiast inny z nowych transferów Polonii, Arkadiusz Maj. Do pełnych obciążeń powrócił natomiast Dominik Brzozowski, który po zakończeniu gry w piłkę przez Krzysztofa Kamińskiego, powinien zostać numerem jeden w bramce niebiesko – czerwonych na rundę wiosenną. – Decyzja Krzyśka Kamińskiego o zakończeniu przygody z bronieniem została mi przekazana zaraz po Nowym Roku – wspomina Mirosław Kuczera, po czym kontynuuje: – Początkowo myślałem, że to żart noworoczny, lecz jak się później okazało, była to świadoma decyzja o powieszeniu rękawic na ,,haku”. Krzyś obecnie pomaga mi w Akademii, gdzie odpowiada za szkolenie najmłodszych bramkarzy. Szkoleniowiec bytomskich golkiperów liczy na przedłużenie dobrej formy z jesieni Brzozowskiego: – Dominik powrócił już do treningów. Widać u niego wielki głód piłki – mówi z optymizmem bohater naszej rozmowy.
Młodzież w bramce
Kontynuując temat bramkarzy warto zaznaczyć, że od początku sezonu bramki Polonii strzegą wyłącznie młodzieżowcy. – Od początku mojej pracy w Polonii sztab chciał, aby bramka była obsadzona młodzieżowcem – przyznaje Mirosław Kuczera. – Opcja ta pozwala pierwszemu trenerowi na większą rotację zawodnikami z pola. Nie było to łatwe, gdyż wprowadzając ten pomysł, w klubie byli tacy bramkarze jak Wierzbicki czy Gargasz, którzy musieli ustąpić miejsce na rzecz młodzieżowca w bramce, nie będąc wcale gorszym. Na chwilę obecną zdaje to egzamin, a przykładem takiego działania w Ekstraklasie jest Strączek czy Niemczycki – dodaje trener Kuczera, który konsekwentnie realizuje założony przez sztab szkoleniowy plan. Przykładem może być również debiut w sobotnim meczu z Lechią wychowanka bytomskiej Akademii, Kamila Hejduka.
Trzecioligowiec ze Stalowej Woli kolejnym sparingpartnerem Polonii
Po meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki, w harmonogramie zimowych sparingów następnym rywalem Polonii będzie Stal Stalowa Wola. To kolejny reprezentant 3. ligi, lecz tym razem występujący z grupie skupiającej zespoły z województw małopolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego oraz lubelskiego. Michał Bedronka przez trzy sezony reprezentował barwy Podhala Nowy Targ, a więc jednego z czołowych klubów IV grupy piłkarskiej 3. ligi. Będąc jednak w Podhalu, Stal występowała wtedy na poziomie centralnym, a przeciwko najbliższemu rywalowi Polonii, Michał Bedronka grywał w sezonach 2014/2015 oraz 2015/2016, reprezentując kolejno barwy ROW-u Rybnik oraz Nadwiślana Góra. – Szczerze nie wiem czego się spodziewać po obecnej Stali. Na pewno jest to drużyna, która celuje w awans i ma duże ambicje. IV grupa 3. ligi jest porównywalna do naszej pod względem jakości zespołów, więc nie powinienem na sobie odczuć większej różnicy – podsumował obrońca Polonii.
Zapraszamy także do oglądania filmu ze wtorkowego treningu naszej drużyny: