Polonia Bytom w dramatycznych okolicznościach zremisowała 3:3 (2:0) z liderem tabeli Kotwicą Kołobrzeg w meczu 18. kolejki rozgrywek 2. ligi. Jeszcze do ostatniej minuty regulaminowego czasu gry nie było pewne, która z drużyn będzie mogła dopisać do swojego dorobku trzy punkty. Nadzieję na zwycięstwo gospodarzy w doliczonych do meczu minutach dała bramka Daniela Ściślaka, jednak na sekundy przed ostatnim gwizdkiem sędziego pozbawiła ich bramka Jonathana Juniora.
Jeszcze w tym roku przyszło nam rozpocząć rundę rewanżową sezonu 2023/2024. Rozgrywany awansem mecz przy Piłkarskiej z Kotwicą Kołobrzeg zapowiadał się niezwykle ciekawie, gdyż mimo różnicy piętnastu miejsc w tabeli, piłkarscy kibice mieli w głowie lipcowy mecz obu drużyn, w którym po bardzo dobrej grze zwycięsko z rywalizacji wyszli gracze Królowej Śląska. Zespół lidera rozgrywek 2. ligi do Bytomia przyjechał bez wykartkowanego i powołanego równocześnie reprezentacji do młodzieżowej Polski, Cezarego Polaka. W składzie gospodarzy zabrakło Norberta Radkiewicza, który z powodu kontuzji musiał opuścić sobotnie spotkanie rewanżowe. Nowe twarze zasiadły natomiast na ławce rezerwowych Polonistów. Z uwagi na czerwone kartki otrzymane we Wronkach przez trenera Łukasza Tomczyka oraz jego asystentów Dawida oraz Wojciecha Mróz, funkcję pierwszego trenera w sobotę pełnił Robert Chwastek, a pomagał mu Daniel Sroka.
O emocje związane z przebiegiem spotkania gracze obu drużyn zadbali już od pierwszego gwizdka sędziego Sebastiana Tarnowskiego. Po niecałych 180. sekundach lewą stroną boiska uciekł Lucjan Zieliński i pognał w stronę bramki gości. Przygotowując się do strzału popularny Lucek jednak nieco się odchylił, poprzez piłka po jego strzale minęła słupek Krystiana Michalskiego. Goście odpowiedzieli w 9′ minucie niecelnym strzałem zza pola karnego Piotra Witasika. Obrońca rywali trzy minuty później zamiast w zdobyciu bramki przez jego zespół, był jednak zamieszany w jego utratę, kiedy to w obrębie szesnastki ścigał się do piłki z Zielińskim. Pierwszy przy futbolówce był nasz zawodnik, a spóźniona i nieprzepisowa interwencja rywala przyniosła naszej drużynie rzut karny. Jedenastkę pewnym uderzeniem na bramkę zamienił były gracz Kotwicy, autor jedynego gola w pierwszym meczu obu zespołów, Dawid Wolny. Dwie minuty po stracie gola rywale mogli odpowiedzieć bramką wyrównującą. Strzał Jonathana Juniora został zablokowany przez naszych obrońców, jednak chwilę później do bezpańskiej piłki dobiegł Michał Cywiński, celnym uderzeniem sprawdzając czujność Kamila Hajduka. Chwilę przed upływem drugiego kwadransa gry rosnąca przewaga graczy trenera Chwastka przyniosła Polonii Bytom drugiego gola. Przed szansą na wpisanie się na listę strzelców stanął Szymon Jopek, jednak z jego uderzeniem poradził sobie Michalski. Odbita przez młodego golkipera piłka spadła pod nogi Zielińskiego, który nie miał najmniejszych problemów z podwyższeniem wyniku spotkania. Poloniści w kolejnych minutach byli wyraźnie “w gazie”. Trzy minuty po strzeleniu drugiego gola Michał Bedronka przejął piłkę na połowie gości. Nasz obrońca wypatrzył znajdującego się w polu karnym Wolnego, który po otrzymaniu piłki przecisnął się wśród obrońców i strzelił bardzo mocno, lecz niestety Kotwicę od utraty trzeciego gola uratował słupek. Kontrolujący przebieg meczu gospodarze stworzyli sobie w pierwszej jego odsłonie jeszcze jedną okazję na bramkę. Tym razem dokładnie przymierzył z dystansu Patryk Stefański, jednak po strzale naszego kapitana piłka lecąc odbiła się jeszcze od jednego z rywali i nieznacznie minęła linię boczną boiska.
Po zmianie stron znów lepsze wrażenie sprawiali Poloniści. Aktywny był cały czas Zieliński, który w 52′ minucie po rajdzie prawą stroną boiska znalazł się w dogodnej okazji do strzału, lecz tym razem zwycięsko z rywalizacji wyszedł młody bramkarz Kotwicy. Rywale próbowali zmienić obraz gry, jednak ich uderzenia nie trafiały w bramkę. Najpierw w 64′ minucie głową obok słupka uderzał Filip Kozłowski, który parę minut wcześniej pojawił się na boisku, a następnie cztery minuty później z rzutu wolnego pomylił się Cywiński. Inicjatywę w meczu z uwagi na mijający czas zaczęli kontrolować przyjezdni, jednak kolejną okazję pod bramką oglądaliśmy po stronie gospodarzy. W 77′ minucie do bezpańskiej piłki przed polem karnym dopadł Tomasz Gajda, lecz nieczysto w nią uderzył i Michalski nie musiał interweniować. Niewykorzystane sytuacje zaczęły mścić się w ostatnim kwadransie regulaminowego czasu gry. Minutę po akcji Gajdy goście zaatakowali lewą stroną boiska i po dużym zamieszaniu piłkę do siatki skierował Olaf Nowak, który na boisku wcześniej pojawił się razem z Kozłowskim. Jak się później okazało były to trafne zmiany trenera Kotwicy Macieja Bartoszka, bowiem ten drugi do remisu doprowadził w 86′ minucie meczu, a asystę można przypisać kolejnej osobie, która na boisku pojawiła się z ławki rezerwowych. Tafara Madembo wstrzelił piłkę w pole karne, zgrał ją Jakub Rzeźniczak, a gdy ta opadła na murawę przejął ją Kozłowski, który wyszedł na czystą pozycję i strzałem w stronę dalszego słupka zdobył swojego czwartego gola w sezonie. Końcówka meczu była bardzo intensywna, a zadbali o nią również i zmiennicy ze strony Polonii. W 88′ minucie na dośrodkowanie w pole karne zdecydował się Konrad Andrzejczak, a głową akcję celnym uderzeniem wykończył Krzysztof Ropski. Dwie minuty później jednak szał radości opanował obiektem przy Piłkarskiej. Prawą stroną boiska w pole karne wbiegł Gajda i “wyłożył” piłkę na piąty metr do Daniela Ściślaka, który “na raty” pokonał bramkarza Kotwicy. Mecz wydłużony został o cztery minuty, jednak podczas nich mieliśmy dość sporo przerw w grze. Skorzystali z tego goście, którzy rzucając się w pogoń za remisem większą ilością graczy zaatakowali nasze pole karne. W efekcie tego w piątej minucie doliczonego czasu gry bardzo ładnym uderzeniem Brazylijczyk Jonathan Junior pozbawił naszą drużynę szans na czwarte zwycięstwo przed własną publicznością w sezonie, a swojej drużynie zapewniając “rzutem na taśmę” jeden punkt.
To był pełen nagłych zwrotów akcji mecz, w którym obie drużyny pokazały, że chcą i potrafią grać w piłkę. Temperatura wynosząca w czasie trwania meczu niecałe 2 stopnie Celsjusza nie była odczuwalna ani dla kibiców ani dla zespołów Polonii i Kotwicy. Piłkarze w tych warunkach zagrali bardzo dobre spotkanie, rozgrzewając przybyłych na obiekt przy Piłkarskiej kibiców do czerwoności. Z perspektywy kibica Polonii Bytom żal straconych punktów, bowiem dublet w meczu z liderem tabeli był w sobotę na wyciągnięcie ręki. Styl, w jakim nasza drużyna zaprezentowała się w sobotnie popołudnie na tle lidera mógł się podobać. Szansa na rehabilitację nasza drużyna otrzyma za tydzień, kiedy to przy piłkarskiej zmierzy się w meczu beniaminków 2. ligi z Olimpią Grudziądz.
18 listopada 2023 r, godz. 15:00, ul. Piłkarska 8, Bytom.
BS Polonia Bytom – MKP Kotwica Kołobrzeg 3:3 (2:0)
Bramki: 13′ Dawid Wolny (karny), 28′ Lucjan Zieliński, 90′ Daniel Ściślak – 78′ Olaf Nowak, 86′ Filip Kozłowski, 90+5 Jonathan Junior.
Składy:
Polonia: Hajduk – Bedronka, Piekarski, Konieczny – Stefański, Jopek, Gajda, Szmigiel (73′ Ławrynowicz) – Andrzejczak (90′ Krzemień), Wolny (73′ Ropski), L. Zieliński (60′ Ściślak). Trener: Robert Chwastek.
Kotwica: Michalski – Kozajda, Witasik, Rzeźniczak – Pytlewski (67′ Madembo), Oliveira, Żubrowski (52′ Kozłowski), Cywiński (85′ Stasiak), Kosakiewicz (85′ Rakowski) – Jonathan, Kaczmarek (52′ Nowak). Trener: Maciej Bartoszek.
Sędzia główny: Sebastian Tarnowski (Wrocław).
Żółte kartki: Konieczny, Szmigiel, Andrzejczak, Krzemień (Polonia) oraz Kozajda, Jonathan, Witasik (Kotwica).
Fot. 400mm.pl