Bramka Dawida Wolnego z początku spotkania dała w sobotnie popołudnie trzy punkty Niebiesko-czerwonym w starciu 8. kolejki rozgrywek 3. ligi grupy III ze Stalą Brzeg. Najskuteczniejszy snajper naszej drużyny piłkę w siatce rywala umieścił dobijając swój strzał z rzutu karnego.
Sobotni mecz miał duże znaczenie gatunkowe zarówno dla gospodarzy, jak i gości. Od pierwszej minuty na boisku w zespole siedemnastej drużyny naszej ligi oglądaliśmy byłych Polonistów, takich jak Michał Maj, Jakub Czajkowski czy Damian Celuch, których do gry wystawiła inna postać związana z Polonią Bytom, Kamil Rakoczy. Były szkoleniowiec bytomskiego zespołu trenerem Stali został przypomnijmy pod koniec sierpnia. W składzie gospodarzy można było dostrzec także nazwisko innego, byłego zawodnika Polonii, a mianowicie Jarosława Czernysza, który został zgłoszony w zespole rywala na dzień przed sobotnim meczem. Zgodnie z przewidywaniami po drugiej stronie boiska spotkanie w wyjściowym składzie bytomian rozpoczęli Tomasz Gajda oraz Konrad Andrzejczak, a więc byli gracze zespołu z Brzegu. Jeśli chodzi o zawodników nieobecnych, w meczowej kadrze Polonii zabrakło na sobotni mecz Dominika Budzika, Krzysztofa Hałgasa oraz Adama Sobusia.
Jeszcze na krótko przed początkiem meczu nad stadionem w Brzegu przeszły obfite opady deszczu, które towarzyszyły zawodnikom obu drużyn praktycznie przez całe spotkanie. W trudnych warunkach zarówno gospodarze jak i goście próbowali narzucić rywalowi swój styl gry. Pierwsi błędu nie uniknęli piłkarze Stali, którzy w 5′ minucie spotkania sprokurowali rzut karny dla drużyny gości. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego przez Tomasza Gajdę, ta odnalazła w polu karnym Dawida Wolnego, którego nieprzepisowo faulował Marcin Wdowiak. Do jedenastki podszedł Wolny, którego zatrzymał po raz pierwszy w sezonie bramkarz Stali, Michał Jaskuła. Na całe szczęście dla naszego zespołu, pierwszy do odbitej piłki podbiegł sam poszkodowany i „na raty” otworzył wynik spotkania. Gospodarze mogli do wyrównania doprowadzić w 19′ minucie meczu, jednak w dogodnej sytuacji przestrzelił Maksymilian Podgórski. Chwilę później najwyżej do piłki w polu karnym Polonii wyskoczył Damian Celuch, jednak i on spudłował. Walka na boisku trwała głównie w jej środkowej strefie, jednak bywały momenty, w których podopieczni trenera Rakoczego podeszli bliżej pod nasze pole karne. Na strzały z dystansu decydowali się Michał Maj oraz Michał Kuriata, lecz ich finalizacje były bardzo niecelne. W 37′ minucie meczu po dośrodkowaniu piłki przez Gajdę, najlepiej w polu karnym rywala odnalazł się Ruslan Zubkov, który strzałem głową sprawdził w bramce Stali, Michała Jaskułę. Parę minut później szybka akcja gości mogła przerodzić się w drugiego gola. Piłkę na połowie rywala przejął Jacek Wuwer i podał do Wolnego, który z wysokości linii pola karnego strzałem po ziemi zmusił Jaskułę do interwencji. Szymon Gniełka został z kolei sprawdzony w doliczonym czasie gry pierwszej połowy przez Jarosława Czernysza, który ładnym wolejem pozwolił wykazać się młodemu bramkarzowi Królowej Śląska.
Po przerwie tempo meczu nabrało jeszcze większego rozpędu. Zaraz w pierwszej akcji po wznowieniu gry Dominik Bronisławski posłał piłkę na głowę Celucha, jednak znów pewnie w bramce spisał się Gniełka. W odwecie przed kapitalną szansą na podwyższenie rezultatu stanęli Poloniści. Piłkę otrzymał Filip Żagiel i obchodzący wczoraj urodziny ofensywny gracz Niebiesko-czerwonych stanął „oko w oko” z Jaskułą, przegrywając niestety podbramkowy pojedynek. Kolejna okazja na gola pojawiła się w 65′ minucie. Lucjan Zieliński, który na placu gry pojawił się chwilę wcześniej, doskonale obsłużył podaniem Gajdę, lecz strzał byłego zawodnika Stali w ostatecznym rozrachunku okazał się niestety niecelny. Emocje w meczu aż zanadto dały się we znaki zawodnikom obu drużyn, których sędzia zawodów Marcin Maćko, zaczął dość często i czasami zbyt pochopnie, karać żółtymi kartkami. Za drugi faul boisko musiał opuścić w 71′ minucie meczu Michał Bedronka, z czego skrzętnie zaczęli korzystać gospodarze. Nasza drużyna grała jednak mądrze w obronie i nie pozwalała rywalowi na wiele. Krótko później na strzały z dystansu zdecydowali się Marcin Niemczyk oraz Jakub Czajkowski. O ile uderzenie tego pierwszego nie przyniosło naszej drużynie większych szkód, tak soczysty strzał byłego gracza Polonii zmusił znów do kapitalnej interwencji Gniełkę. Grający w osłabieniu podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka nastawili się na kontrataki i w 77′ minucie Dawid Wolny mógł z takiej szansy skorzystać. Na jego drodze do zdobycia drugiego w meczu gola stanął jednak Jaskuła, skutecznie wybijając piłkę po strzale Wolniaka do boku. Na pięć minut przed końcem meczu na uderzenie z dystansu znów zdecydował się Czajkowski, jednak i tym razem nie znalazł skutecznego sposobu na pokonanie młodego bramkarza Polonii.
Rozważna gra do końca meczu spowodowała, iż dowieźliśmy skuteczny wynik do ostatniego gwizdka sędziego i mimo naprawdę dobrej gry drużyny gospodarzy, komplet punktów zasłużenie pojechał wraz z Niebiesko-czerwonymi do Bytomia. Poloniści po trzech meczach ze stratą goli, znów zdołali zachować czyste konto, dokładając do swojego dorobku punktowego kolejne, ważne „oczka”. Przed podopiecznymi trenera Ryszarda Wieczorka środowy mecz okręgowego Pucharu Polski z Górnikiem Bobrowniki Śląskie. Szczegóły dotyczące tego spotkania podamy niebawem.
17 września 2022 r, godz. 16:00, ul. Sportowa 1, Brzeg
BTP Stal Brzeg – BS Polonia Bytom 0:1 (0:1)
Bramka: 5′ Dawid Wolny
Składy:
Stal: Jaskuła – Kuriata, Wdowiak, Lechowicz, Maj – Czajkowski, Czernysz (72′ Matusik), Bronisławski, Niemczyk, Podgórski (63′ Szymczyk) – Celuch. Trener: Kamil Rakoczy.
Polonia: Gniełka – Góralczyk, Zubkov, Bedronka – Andrzejczak (46′ Radkiewicz), Wuwer, Gajda, Zejdler (62′ Stefański) – Żagiel (62′ Zieliński), Wolny (82′ Krzemień), Tkaczuk (76′ Konieczny). Trener: Ryszard Wieczorek.
Sędzia główny: Mariusz Maćko (Żary).
Żółte kartki: Wdowiak, Niemczyk, Czernysz, Lechowicz, Szymocha, Czajkowski, Matusik, Kuriata (Stal) oraz Zejdler, Andrzejczak, Gajda, Bedronka, Radkiewicz, Zieliński (Polonia).
Czerwona kartka: Bedronka (Polonia) 71 min. (za dwie żółte).