Patryk Stefański zdaniem zdecydowanej większości kibiców został laureatem najładniejszego gola zdobytego przez Polonistów w rundzie jesiennej sezonu 2021/2022. Doświadczony zawodnik odebrał w siedzibie klubu z tej okazji pamiątkową statuetkę i podzielił się z nami wrażeniami, które towarzyszyły mu po ogłoszeniu wyników.
Jest 2 października, stadion przy ul. Wojska Polskiego 2 w Tarnowskich Górach. Rozgrywana jest 11. kolejka rozgrywek 3. ligi grupy III. Poloniści walczą na obiekcie Gwarka o kolejne punkty. Po pierwszej, przegranej połowie, w drugiej podopieczni trenera Kamila Rakoczego dominują na boisku. Mimo prób i strzałów na bramkę tarnogórzan, nie udaje się umieścić piłki w bramce. Wreszcie ta sztuka udaje się Damianowi Celuchowi, a następnie parę minut później Dawid Krzemień wyprowadza nasz zespół na prowadzenie. Aż nadchodzi 73 minuta gry…
– Widziałem, jak rozgrywa się nasza akcja. Już od kilku dobrych sekund czekałem, aż dostanę tą piłkę! – opowiada autor najładniejszego trafienia rundy jesiennej. – Znalazłem sobie wolną przestrzeń przed polem karnym i czułem, że piłka może do mnie dotrzeć. Wiedziałem, że jak Michał Płonka do mnie poda, to będę miał fajną sytuację, aby oddać strzał. Chwała mu za to, że zauważył mnie i dograł ją w taki sposób, że mogłem oddać na bramkę strzał bez przyjęcia – podsumował Patryk Stefański.
Tegoroczna jesień była wyjątkowo obfita jeśli chodzi o nadprzeciętnej urody bramki Patryka. Każda z czterech zdobytych przez 31-letniego zawodnika bramek mogłaby trafić do grona nominowanych trafień, jednak ostatecznie w finałowej piątce znalazły się bramki zdobyte w meczach właśnie z Gwarkiem, a także Zagłębiem II Lubin. – Najwięcej osób wytypowało jako zwycięską bramkę w meczu z Gwarkiem. Ja osobiście jeśli mógłbym wybierać to zagłosowałbym na tą z meczu z Zagłębiem. Może dlatego, że jestem zwykle prawonożny, a tą udało mi się strzelić lewą – dodał ofensywny gracz Polonii.
– Zwycięstwo na pewno cieszy. Wygrana w plebiscycie związanym z najładniejszym golem zawsze raduje podwójnie. To wyróżnienie, które mówi o tym, że udało się zdobyć gola w sposób ładniejszy, niż zwykle. Jestem zadowolony, ale myśląc już o przyszłości i pod kątem drużyny, zawsze jedną ładniejszą bramkę wolę zamienić na tą słabszej urody, lecz z finalną korzyścią dla drużyny – skwitował odbierając nagrodę doświadczony zawodnik.
Przypomnijmy sobie raz jeszcze poniżej zwycięską bramkę autorstwa Patryka Stefańskiego: